Zgodnie z prawem w Polsce może działać jedno kasyno na każde rozpoczęte 250 tysięcy mieszkańców. W przypadku Poznania takich lokali mogą być trzy. Dotychczasowym kasynom w dwóch lokalizacjach w przyszłym roku kończy się koncesja. Walkę o nowe toczą cztery spółki. Wszystkie złożyły po dwa wnioski - na lokale przy Wyspiańskiego oraz placu Andersa. Kasyna w tych miejscach działają od wielu lat.
Członek komisji bezpieczeństwa radny Grzegorz Jura z KO nie rozumiał, dlaczego radni PiS głosowali dziś przeciwko. Odpowiadała mu radna Lidia Dudziak z Prawa i Sprawiedliwości.
Chyba lepiej, że są koncesjonowane kasyna niż osoby chcące korzystać z hazardu korzystają z jakiegoś podziemia hazardowego? Ja nie rozumiem, przepraszam, ale pytam kolegów radnych, którzy opiniują to negatywnie? Przecież my też mamy z tego wpływy
- mówił radny Jura.
Panie radny, nie dyskutujmy jak radni głosują. Powiedziałam dlaczego jestem przeciwna, zawsze byłam przez wszystkie głosowania w tej sprawie przeciwna. Bo znam przypadki tragedii rodzinnych, rozumie pan?
- odpowiadał radna Dudziak.
Radna Sara Szynkowska vel Sęk pytała, czy w Poznaniu jest miejsce, gdzie osoby uzależnione od hazardu mogą dostać pomoc. W trakcie posiedzenia komisji miejscy urzędnicy nie potrafili jej odpowiedzieć na to pytanie.
Brak pozytywnej opinii komisji bezpieczeństwa nie jest wiążący, bo ostateczne głosowanie odbędzie się na wtorkowej sesji. W Poznaniu samodzielną większość ma Koalicja Obywatelska, ale na dzisiejszym posiedzeniu komisji jeden radny KO był nieobecny i to przesądziło o wyniku głosowania.
Jeżeli na sesji większość będzie "za", to o tym, które spółki mogą prowadzić kasyna, zdecyduje Ministerstwo Finansów, które udziela koncesji.