- Nie mogliśmy zostawić ich pod mostem - mówi prezes "Salamandry", Andrzej Kepel.
Wychodząc ze szczelin jeden drugiego popycha. Nie wszystkie wystarczająco dobrze swoje siły oceniły. One po prostu były zbyt słabe i nawet próbując latać, nie udało im się wzbić w powietrze.
- W przyrodzie część zwierząt nie jest w stanie przetrwać zimy - dodaje Andrzej Kepel. Pod poznańskim mostem zimę spędziły borowce wielkie. To gatunek nietoperza podlegający ścisłej ochronie prawnej.
Jeśli zauważymy rannego osobnika nie powinniśmy chwytać gołymi rękoma. Najlepiej przykryć nietoperza kartonikiem i pod spód włożyć kartkę papieru. Poznaniacy mogą wezwać straż miejską lub zadzwonić pod numer interwencyjny "Salamandry".
Do towarzystwa mogą zgłaszać się też chętni do pomocy w opiece nad uratowanymi nietoperzami. Wyzdrowiałe wrócą za kilka tygodni na wolność.