Wypunktował w nim sukcesy obecnej władzy: spadek przestępczości, monitoring czy zamknięcie sklepu monopolowego, które rzekomo było spowodowane wprowadzeniem uchwały o zakazie sprzedaży alkoholu po 22.00. Rada osiedla Stare Miasto dostrzega pozytywy, ale jej przedstawiciel, Sławomir Cichocki, zaznacza, że opis sukcesów jest przesadzony.
- Sklep został zamknięty w styczniu, a wspomniana uchwała weszła w życie dopiero w czerwcu. Na przykład, że przestępczość spadła. Liczba wykroczeń przeciwko spokojowi mieszkańców wcale nie maleje. Jeżeli nawet nie wzrasta, to dlatego, że mało kto już tu mieszka i nie ma kto zgłaszać. A ci, co zgłaszają, to rzadko, bo nie wierzą w skuteczność tych zgłoszeń - mówi Cichocki.
Prezydent Mariusz Wiśniewski mówi, że takie komentarze to przykład "narzekactwa."
- Nie odpowiem teraz dokładnie, kiedy ten sklep zakończył działalność, ale jakie to ma znaczenie. Ma to znaczenie dla mieszkańca, że ten sklep, który był problemem, nie działa. Ja też z mieszkańcami Starego Miasta mam kontakt i wiem, że w Radzie osiedla są osoby, które cały czas nie potrafią dostrzec jakichkolwiek pozytywnych zmian - mówi Wiśniewski.
Prezydent Wiśniewski dodaje, że przy Wrocławskiej wciąż jest bardzo dużo do zrobienia. Największym problemem dzielnicy jest brak dialogu między mieszkańcami, a przedsiębiorcami.