Na produktach będą małe czipy, a sklepowa elektronika wykryje co wzięliśmy z półki. Zakupy mają być ułatwiane dzięki sztucznej inteligencji, która będzie analizowała zachowanie klientów. - Do skorzystania ze sklepu będzie potrzebny jedynie smartfon - mówi Dominik Wartecki, rzecznik prasowy sieci Take&Go.
- Wchodzimy do sklepu, otwierając drzwi za pomocą aplikacji Take&Go, którą musimy mieć zainstalowaną w telefonie. Następnie bierzemy produkty, które chcemy kupić i udajemy się do strefy płatności, gdzie te produkty są zliczane. Potwierdzamy to na ekranie i dokonujemy płatności. Robimy to kartą paypass albo kartą podpiętą do aplikacji - dodaje Wartecki.
Wartecki zapewnia, że aplikacja nie będzie zbierała żadnych innych danych niż te dotyczące robienia zakupów. W sklepie znajdzie się około 900 produktów, sporo ma być dań gotowych. Nie będzie natomiast papierosów i alkoholu. Ceny nie mają znacząco odbiegać od tych, które za poszczególne towary zapłacimy w tradycyjnym sklepie.
Choć w środku nie będzie żadnej obsługi, w pobliżu sklepu ma czuwać jego opiekun, zwłaszcza w początkowej fazie działalności. Sklep ma zostać otwarty pod koniec czerwca.