Już wiadomo, że rozmowy nie będą łatwe. W ubiegłym tygodniu załoga nawet przerwała pracę. Nieoficjalnie mówiło się o strajku. W oficjalnym komunikacie dyrekcja informowała jedynie o przestoju, choć dodawała, że „nielegalnym”.
Trudno powiedzieć coś pewnego na temat negocjacji i protestu. Stanowisko załogi pozostaje w kategoriach „doniesień nieoficjalnych”, a dyrekcja ogranicza się do oficjalnych komunikatów. Można się jednak nieco dowiedzieć na temat temperatury sporu i atmosfery w zakładzie.
Wiemy z całą pewnością, że 7 marca część załogi przerwała pracę. Do rozstrzygnięcia pozostaje na jak długo, bo tu informacje są sprzeczne. Jedne mówią o godzinnym przestoju, inne że protest zainicjowała zmiana popołudniowa, a nocna go kontynuowała. Faktem też jest, że dyrekcja uznała przerwę w pracy za „istotne naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych w związku z nieprzestrzeganiem ustalonego porządku i dyscypliny pracy”. Następnie ustalono, że cztery osoby szczególnie przyczyniły się do tego cztery osoby i – tu cytat z komunikatu dyrekcji: „w konsekwencji podjęta została decyzja o rozwiązaniu stosunku pracy. Ostatecznie wybrana przez załogę reprezentacja usiadła z dyrekcją Fabryki Kuchni do konsultacji, podczas których ustalano, że pracownicy wrócą na stanowiska, a wypowiedzenia zostaną anulowane.” W takiej atmosferze więc toczyć się będą rozmowy o podwyżkach.
Z informacji działu prasowego zakładu wiadomo także, że wyniki finansowe Grupy Amica za ubiegły rok są w ocenie zarządu niezadowalające i poniżej planu.