Mimo, że projekt posła Kukiz'15 Jarosława Sachajko został wycofany z prac w sejmowej komisji, na Placu Wolności zebrało się 50 osób. Przyszli też właściciele psów ze swoimi pupilami. Według obowiązujących regulacji, w przypadkach "niecierpiących zwłoki", kiedy zwierzę jest katowane, policjant czy strażnik gminny może je odebrać właścicielowi. Projekt zespołu kierowanego przez posła Sachajko zakłada wcześniejszą, obowiązkową opinię powiatowego lekarza weterynarii - mówi organizator demonstracji Paweł Cattaneo.
My chcemy, by ustawa tak zwane LEX Sachajko - od nazwiska autora, całkowicie zniknęła. Dbamy o zwierzęta, dbamy o to, by dalej czuły się bezpiecznie, żeby fundacje prozwierzęce, straż miejska czy policja miały natychmiastowy dostęp do interwencji, a nie by działo się dopiero po wydaniu zgody przez lekarza powiatowego, jak proponuje poseł Sachajko.
Poseł Jarosław Sachajko należy do klubu Koalicji Polskiej - PSL i Kukiz'15, którego szef Władysław Kosiniak-Kamysz odciął się od sprawy. "Nie było żadnego takiego projektu i na pewno nie będziemy go składać" - powiedział.
Pod internetową petycją sprzeciwiającą się pomysłom Parlamentarnego zespołu ds. ochrony zwierząt podpisało się już 180 tysięcy osób z całej Polski.
Rozumiem, że mowa o tym, iż przegonimy Tadżykistan pod względem (spadku) liczby ludności ?
No tak, przyrost naturalny mamy tak dramatyczny, że jest to realne.
A ciężko nad tym pracują m.in. ci młodzi ludzie na zdjęciach i partie, do których należą...