Budynek częściowo będzie znajdował się pod ziemią. - Stały pobyt ludzi polega na tym, że przebywanie ponad 4 godziny w takim ciągłym rytmie jest po prostu nie możliwe. Ze względu na warunki techniczne, który powinien ten obiekt odpowiadać - wyjaśnia kierownik Witold Putyrski, kierownik referatu gospodarki przestrzennej i infrastruktury komunalnej w trzcianeckim urzędzie.
Mieszkańcom projekt centrum nie bardzo się podoba. - Idea tego obiektu miała być zupełnie inna. Miał być otwarty dla wszystkich o każdej porze - mówi jeden z potencjalnych gości centrum.
- Bez przesady. Ludzie pracują po 12 godzin, więc co to są te 4 godziny? Mój syn jest muzykiem i on tylko na rozstawianie sprzętu poświęca 2 godziny, żeby to brzmiało. Ja jestem za tym, żeby to było czynne przynajmniej 8 godzin, żeby można było wejść posłuchać i porozmawiać - dodaje.
Według włodarzy miasta 4 godziny w zupełności wystarczą dla działalności stowarzyszeń. Projekt wybrano, bo się podobał. Nie ma żadnych technicznych uwarunkowań - zapewniono nas w mieście.