W Poznaniu do zmiany dojdzie na Ratajach, gdzie śmieci wywiezie inna firma oraz na Nowym Mieście, gdzie jeszcze nie podpisano umowy i dlatego nowe śmieciarki zaczną odbierać śmieci z opóźnieniem, bo od października.
Katarzyna Jauksz-Zalewska z Urzędu Miasta Poznania mówi, że opłaty dla mieszkańców pozostaną na dotychczasowym poziomie.
Bez zmian, w tej chwili udało nam się utrzymać stawkę - 25 i 28 złotych od osoby. Umowy są podpisane na dwa lata, myślę, że budżet jest bezpieczny i mieszkańcy nie mają się co obawiać
- mówi Katarzyna Jauksz-Zalewska.
Poznań zdecydował się na wyjście ze związku, bo nie chciał dopłacać do odbioru odpadów w okolicznych gminach. Wywóz śmieci ze zwartej zabudowy, jak w Poznaniu, jest tańszy niż w gminach, gdzie jest inna gęstość zaludnienia. Część z mniejszych samorządów już musiała wprowadzić podwyżki.
W Murowanej Goślinie mieszkańcy od maja płacą 38 złotych od osoby. Podobna stawka od września zacznie obowiązywać w Obornikach, gdzie za kompostowanie jest możliwość trzech złotych zniżki. W podpoznańskim Kleszczewie mieszkańcy już od stycznia płacą 35 złotych.
W Swarzędzu opłata pozostała na takim samym poziomie jak w związku GOAP, ale jak przyznaje zastępca burmistrza Tomasz Zwoliński gmina zmniejszyła częstotliwość odbioru plastików, szkła czy makulatury.
W przypadku odpadów zbieranych selektywnie rozrzedziliśmy harmonogram z dotychczasowych dwóch tygodni. W tej chwili będziemy zbierać odpady selektywne raz na miesiąc. Zobaczymy jak nam się to sprawdzi. Na pewno pozwoli utrzymać to stawkę, a takie było założenie
- mówi Tomasz Zwoliński.
W Swarzędzu zrezygnowano także z zapisu, by to firma myła pojemniki na odpady, co pozwoliło na kolejne oszczędności. Inny z dawnych członków związku GOAP - gmina Buk - przystąpiła do innego związku międzygminnego, ale mieszkańcy za odbiór odpadów także płacą więcej.
Związek międzygminny GOAP jest teraz w fazie likwidacji i zajmuje się ściąganiem zaległości z lat poprzednich.