Młodszy aspirant Rafał Wojtkowiak był z synem na spacerze. Będąc w pobliżu plaży zauważył, że dwóch chłopców - już na dużej głębokości - zaczęło się dość dziwnie zachowywać. W pewnym momencie jeden z nastolatków, by utrzymać się na powierzchni i zaczerpnąć powietrza, zaczął ściągać pod wodę swojego kolegę.
Policjant zorientował się, że chłopcy zaczęli tonąć i nie mogą sobie sami poradzić z wydostaniem się na brzeg. Funkcjonariusz o opiekę nad synem poprosił osobę będącą na plaży, a sam wskoczył do wody. Doholował obu wyraźnie przestraszonych sytuacją chłopców na brzeg. Jak podkreśla oficer prasowy wolsztyńskiej policji Wojciech Adamczyk, policjant w ostatniej chwili uratował obu nastolatków.