Poznaniacy przyszli całymi rodzinami, głównie z małymi dziećmi. Wiceprezydent Poznania Bartosz Guss liczył na dużą frekwencję mieszkańców...
Pięknie, bo jest ogromna przewaga dzieci, więc to czego się dzisiaj nauczą, będą w sobie rozwijać, tą dbałość i tę troskę o środowisko. Fantastyczna inicjatywa. Cieszę się, że ona wyszła od inwestora i to będzie pączkowało, to będzie zarażało innych, też jako miasto chcemy się aktywnie do tej akcji włączyć. Mamy najwięcej terenów w mieście, to jest naturalne
- mówił Bartosz Guss.
Las kieszonkowy to pomysł poznańskiego dewelopera, który tą ideą zainteresował także innych inwestorów w mieście. Sadzenie drzew połączył z ekopiknikiem dla mieszkańców...
Przyszliśmy na spacer, bo mieszkamy niedaleko. Dzieci chciały posadzić drzewko, to czemu nie. Ktoś musi trochę siły włożyć, by był jakiś pożytek z tego
- mówili mieszkańcy.
To jest akcja edukacyjna, którą chcemy zapoczątkować sadzeniem w tej chwili tych lasków kieszonkowych. Następnie rozwijać proces edukacyjny w szkołach i przedszkolach, żeby mogły przyjść, zobaczyć ten ekosystem, zobaczyć te drzewka, które mieszkańcy zasadzili, jak rosną. W przeszłym roku chcemy nasadzić pierwszy sad miejski tutaj też na tym terenie
- mówi Małgorzata Pochyła z UWI Inwestycje.
Las kieszonkowy to pomysł japońskiego botanika. Drzewa są sadzone bardzo gęsto. Ich bliskość i różnorodność ratunków przyspiesza wzrost sadzonek. Do niedzielnego południa mieszkańca zasadzili na przygotowanej działce około tysiąca drzew.