Przyszła rodzina, przyjaciele, współpracownicy i słuchacze.
- Był człowiekiem wielkiego serca i wielu pasji - tak Jacka Hałasika żegnała rodzina.
W imieniu radiowców głos zabrała Grażyna Wrońska. Mówiła, że Jacek Hałasik był człowiekiem z Łazarza, ogromnym miłośnikiem gwary poznańskiej.
- Jackowi przede wszystkim zawdzięczamy to, że język poznański stał się popularny i został nobilitowany. Jacek często wspominał, że jak był chłopcem, to zarówno w szkole, jak i w domu napominano go, by mówił ładnie, a nie tak, jak na podwórku. Dziękujemy jemu, jego audycjom, jego życzliwości na co dzień, dziękujemy mu za to, że był z nami. Teraz wszyscy tak, jak tu jesteśmy, płaczemy po nim - mówiła Grażyna Wrońska.
Grażyna Wrońska dodała, że Jacek Hałasik miał jeszcze wiele planów związanych z tegorocznymi rocznicami: setną rocznicą odzyskania niepodległości i stuleciem wybuchu Powstania Wielkopolskiego.
Przy grobie w odświętnych strojach stanęli członkowie Towarzystwa Bambrów Poznańskich. Przyszli dziennikarze z innych poznańskich redakcji i mieszkańcy Baranowa, gdzie w ostatnich latach Jacek Hałasik znalazł spokój i nowych przyjaciół.
- Był niepospolitym człowiekiem. Dla mnie był nauczycielem gwary poznańskiej. Po sobie zostawił dużo dobrego. Sam fakt, ilu ludzi przyszło tutaj na pogrzeb, już świadczy o tym, że mamy niepospolitego człowieka. Uczyłem się od niego gwary poznańskiej. Bardzo dużo, bardzo często korzystałem z jego uwag - mówił aktor Michał Grudziński.
- Miałam tę przyjemność i zaszczyt, że kilkadziesiąt lat pracowałam z Jackiem. Dzisiaj mówiono o tym, jak bardzo jest zasłużony dla gwary poznańskiej, dla sportowców, bo był wielkim kibicem i wybitnym znawcą sportu, ale ja chciałabym powiedzieć o jeszcze jednej pasji Jacka. On chyba na pamięć znał wszystkie dzieła Henryka Sienkiewicza - mówiła wieloletnia dziennikarka naszej stacji Dorota Juszczyk.
- Poznałem go w Lechu Poznań. On był spikerem, a ja mu dawałem głos. Byłem od nagłośnienia i pracuję tak do dnia dzisiejszego. Co po sobie zostawił? Gwarę i wiadomości, które miał. Ogromne. Chodziłem z nim do szkoły. Razem zdawaliśmy maturę. Krąg przyjaciół Jacka był ogromny. Podziwialiśmy go z kolegami. W zasadzie był jedynym z klasy, który zaistniał na szerszym forum - wspominali Jacka Hałasika przyjaciele.
Jacek Hałasik trafił do radia w latach sześćdziesiątych. Najpierw do "techniki", a z czasem zaczął się angażować w pracę działu sportowego. Sport był jego wielką miłością. Był wiernym fanem Kolejorza.
Drugą wielką miłością Jacka Hałasika była gwara poznańska. Kolejną - historia. Z poznańskim historykiem Markiem Rezlerem przygotowywał audycję "Jasny fyrtel" poświęconą Poznaniowi. Prowadził liczne konkursy - nie tylko gwarowe. W czerwcu Jacek Hałasik został nominowany do tytułu Mistrza Mowy Polskiej. Nie pojechał do stolicy, by odebrać nominację, ale przesłał kapitule kilka nagranych zdań. Zmarł nagle w wieku 74 lat.