Nowy biznes jest budowany na terenie Klubu Wioślarskiego 04, a więc za mostem Królowej Jadwigi w stronę Drogi Dębińskiej. Internauci obawiają się przede wszystkim hałasu i bałaganu. Z kolei dyrektor biura koordynacji projektów i rewitalizacji miasta, Grzegorz Kamiński, uważa, że klub temu przeciwdziała, bo zbiera ludzi w jednym miejscu zamiast na całej długości rzeki.
W tych barach się ludzie gromadzą, bardzo często jakieś wydarzenia kulturalne są. To na pewno cywilizuje, ale też na pewno porządkuje w sensie organizacji wydarzeń nad Wartą. Chcemy w jak najmniejszym stopniu ingerować w naturalne środowisko, jeżeli chodzi o Wartę
- tłumaczy Grzegorz Kamiński.
Poziom wody w Warcie utrzymuje się od kilku lat na stosunkowo niskim poziomie. Jednak obecny stopień zabudowy nie ma na to żadnego negatywnego wpływu - utrzymuje profesor Uniwersytetu Przyrodniczego, Tomasz Kałuża.
Niebezpieczeństwo grozi jedynie inwestorom, bo będą zmagać się z coraz bardziej nieprzewidywalną naturą.
Tak, jak kiedyś dominowały powodzie wezbraniowe, roztopowe, w lutym, w marcu. To teraz większość powodzi, to są powodzie w czerwcu i w lipcu. Te wszystkie elementy łącznie z ławkami, koszami, one muszą być zabezpieczone, gdyż po prostu one popłyną, stwarzając i problemy środowiskowe, ale też doprowadzając do spiętrzeń
- mówi profesor Tomasz Kałuża.
Właściciele nowo powstającego klubu zapewniają, że przy budowie nie wycięli żadnego drzewa ani krzewu.