Dalsze użytkowanie wybudowanego w latach 70. wiaduktu może być niebezpieczne dla kierowców. Obiekt warunkowo dopuszczono do ruchu do 2 listopada. Od wtorku musi zostać zamknięty.
"Wszystko jest gotowe, ale remont nie może ruszyć" - mówi rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu, Agata Kaniewska.
Plany były takie, aby 22 października przekazać plac budowy, bo on również jest już gotowy do rozpoczęcia robót. Niestety w połowie października Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uchyliła postanowienie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu, który odmawiał wznowienia postępowania dotyczącego wydania decyzji środowiskowej.
GDOŚ wstrzymał zgodę na prace po odwołaniu ze strony społecznej.
W ramach przebudowy wiaduktu mają powstać ekrany akustyczne, w związku z czym wyciętych musi być blisko 200 drzew. Przeciwko takiemu rozwiązaniu od lata protestowali mieszkańcy okolic ulicy Kurlandzkiej. Decyzja generalnej dyrekcji ponownie uruchamia postępowanie w sprawie wydania zgody na remont.
Po zamknięciu wiaduktu na zmienionej trasie kursować będą autobusy linii 152, 154, 165, 184, 511, 512 i 238. Zarząd Dróg Miejskich wyznaczy też objazdy dla kierowców.