Docelowo ma tych rowerów być sto, ale - jak opowiada burmistrz Małgorzata Machalska - na początek przy finansowym wsparciu Unii Europejskiej miasto stworzyło cztery stacje rowerowe, z dziesięcioma rowerami na każdej.
Burmistrz Machalska tłumaczy, że stacje rowerowe powstały w ramach dofinansowania budowy lubońskiego przystanku Kolei Metropolitalnej. Tymi rowerami mieszkańcy mogą dojechać do dworca. Ale mogą też - w ramach integracji z Poznaniem - dojeżdżać do stacji rowerowych w Poznaniu.
Wicemarszałek Wielkopolski Wojciech Jankowiak mówi, że to jest pierwsze i pionierskie takie przedsięwzięcie w skali województwa. - Nie było jeszcze takiej sytuacji, żeby w ramach zintegrowania z transportem publicznym uruchamiać rower. Ścieżki rowerowe - owszem, natomiast samych rowerów jeszcze nie - mówi dobitnie Jankowiak. I dodaje, że w ramach zintegrowanych węzłów przesiadkowych realizowane są różne przedsięwzięcia: parkingi, ścieżki pieszo-rowerowe, natomiast rowery są po raz pierwszy.
Aby korzystać z lubońskich rowerów miejskich należy zarejestrować się w systemie i wpłacić 20 zł opłaty inicjalnej. Jeżeli ktoś jest już zarejestrowany w systemie roweru poznańskiego - nie musi się rejestrować. Władze Lubonia przyznają, że bolączką miasta jest brak ścieżek rowerowych.