NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Klaudia Strzelecka: "Tutaj na pewno jest jakiś konflikt"

Publikacja: 29.03.2023 g.20:05  Aktualizacja: 29.03.2023 g.20:11 Krzysztof Polasik
Poznań
Otwarta dyskusja o rekrutacji i innych problemach w poznańskich szkołach. W czwartek publiczne wysłuchanie na temat oświaty w Urzędzie Miasta Poznania. Głównym tematem będzie nabór powiększonego rocznika do szkół średnich.
klaudia strzelecka - Leon Bielewicz - Radio Poznań
Fot. Leon Bielewicz (Radio Poznań)

„Oczywiście spotkanie jest otwarte” – zapewnia miejska radna z klubu Prawa i Sprawiedliwości, Klaudia Strzelecka.

Chcemy zaprosić wszystkich mieszkańców zainteresowanych tematyką rekrutacji do szkół, ale także po prostu oświatą w Poznaniu, tym jaki jest jej stan, jakie są potrzeby, także chcemy zacząć rzeczywiście od rekrutacji, ale też porozmawiać szerzej o oświacie w naszym Poznaniu. Mamy bardzo złe doświadczenia z rekrutacji jakie się ostatnio odbyły w Poznaniu. Bardzo wielu młodych ludzi było zdenerwowanych brakiem miejsc dla nich w szkołach średnich.

Problemy z rekrutacją to efekt reformy sprzed lat i posłania do szkół sześciolatków. W poprzednim roku po zakończeniu uzupełniającego naboru wciąż nie wszyscy kandydaci znaleźli dla siebie klasę. W tym roku miasto zwiększy liczbę miejsc do 12 tysięcy. Pieniądze na ten cel wyłożyły okoliczne samorządy.

Początek wysłuchania na temat oświaty jutro o godzinie 17 w małej sali sesyjnej urzędu przy placu Kolegiackim.

Roman Wawrzyniak: Zacznę od podstawowego pytania. Do kogo w ogóle skierowana jest ta propozycja, to wysłuchanie publiczne i o czym będzie mowa?

Klaudia Strzelecka: Oczywiście spotkanie jest otwarte. Chcemy zaprosić wszystkich mieszkańców zainteresowanych tematyką rekrutacji do szkół, ale także po prostu oświatą w Poznaniu, tym jaki jest jej stan, jakie są potrzeby, także chcemy zacząć rzeczywiście od rekrutacji, ale też porozmawiać szerzej o oświacie w naszym Poznaniu.  Mamy bardzo złe doświadczenia z rekrutacji jakie się ostatnio odbyły w Poznaniu. Bardzo wielu młodych ludzi było zdenerwowanych brakiem miejsc dla nich w szkołach średnich. Chcielibyśmy, żeby teraz ta rekrutacja była przygotowana w dużo lepszy sposób i też taki, który dawałby możliwość mniejszego stresu po prostu dla młodych ludzi, którzy gdzieś swoją drogę edukacji kształtują. Więc tak, chcielibyśmy się spotkać z młodzieżą, z mieszkańcami, porozmawiać na ten temat. Teraz była też taka bardzo przykra sytuacja na sesji wczorajszej, gdzie radni Koalicji Obywatelskiej przegłosowali uchwałę zmniejszającą liczbę placówek do wyboru do właśnie szkół średnich. Mamy uczniów w tym wieku przychodziły i mówiły, że to jest bardzo duży problem, bo też ta możliwość wyboru mniejszej liczby szkół może powodować wybór nie tych szkół, do których by ostatecznie chcieli się dostać. Miasto też w ten sposób pokazuje, że nie radzi z takimi najprostszymi kwestiami, które w innych miastach normalnie funkcjonują i nikt nie robi z nich problemów w Krakowie czy w Warszawie jest możliwość wyboru większej liczby szkół.

Czy na to spotkanie mogą przyjść także rodzice dzieci z powiatu poznańskiego? Jak wiemy dzieci z powiatu również korzystają częściowo z oferty Poznania, jeśli chodzi o kształcenie w szkołach średnich.

Tak, oczywiście, zapraszamy wszystkie osoby zainteresowane tematem, również z powiatu. Chcielibyśmy po prostu przedstawić prezydentowi nasze propozycje, to nie jest jeszcze za późny czas, żeby móc z takimi propozycjami wyjść, najprawdopodobniej będzie też przedstawiciel kuratorium, właśnie osoby z powiatu i tak samo z miasta, ma być pan doktor Szwarc, pan radny Alexandrowicz, więc myślę, że tak szeroko przekrojowo będziemy mogli porozmawiać o rekrutacji, ale w ogóle właśnie o oświacie w Poznaniu.

Jak pani ocenia to co do tej pory zostało zrobione, albo co nie zostało zrobione w ramach przygotowań? Przecież, tak jak pani wspominała, wszyscy pamiętamy doskonale jak to dramatycznie przebiegało w ubiegłym roku. Czy tutaj obserwuje pani jakieś działania podjęte przez Platformę Obywatelską, które by mogły wyjść naprzeciw oczekiwaniom rodziców i trochę zmniejszyć ten ubiegłoroczny bałagan?

Tutaj na pewno jest jakiś konflikt, czy brak porozumienia między powiatem, a właśnie urzędem w Poznaniu. W tym roku to trochę łagodnie przechodzi, ale też pod dużym naciskiem i pod dużą kontrolą właśnie kuratorium, a także właśnie grupy radnych z komisji oświaty, więc dzięki temu udaje się troszeczkę lepiej współpracować i właśnie większe naciski na miasto stosować, takie żeby ta liczba miejsc w szkołach była zwiększona, natomiast zwiększona liczba miejsc to są większe koszty dla miasta, więc miasto nie chce mieć większych kosztów. W związku z tym, liczbę miejsc zmniejsza kosztem poznaniaków i osób mieszkających w powiecie, które również z tych szkół korzystają, właśnie z aglomeracji całościowej, więc nie możemy blokować osobom z powiatu uczenia się w Poznaniu, studiowania później w Poznaniu, dlatego, że to jest jakiś koszt dla miasta.

Mają do tego praco co gwarantuje też konstytucja. Proszę na koniec tego wątku, bo chciałbym jeszcze dwa inne poruszyć, powiedzieć gdzie to spotkanie się odbędzie i o której godzinie?

Spotkanie odbędzie się o godzinie 17 w sali sesyjnej Urzędu Miasta Poznania przy placu Kolegiackim. Małej sali sesyjnej. Jutro właśnie, także serdecznie zapraszamy wszystkich, mam nadzieję, że uda nam się wypracować ciekawe kroki, które moglibyśmy przedstawić panu prezydentowi.

I miejmy nadzieję, że pan prezydent weźmie te głosy mieszkańców pod uwagę. Chciałem jeszcze zapytać o inną kwestię, bo pojawiły się teraz ostatnio informacje, że Poznań się zadłuża na potęgę, na kolejne 600 milionów złotych na 10 lat. Jak pani to ocenia? Czy to dobry kierunek działań?

Ja to oceniam bardzo krytycznie. Miasto, można powiedzieć, że wydaje czasami pieniądze na różne rzeczy bardzo zbędne w Poznaniu, przepłaca za inwestycje, funduje studia pracownikom, swoim dyrektorom, mamy spółkę PIM, w której wiemy, że tam miliony złotych jakoś przepadają, a jednocześnie musimy brać dodatkowe kredyty, bo właściwie te obligacje, które mają być wypuszczone, sprzedawane bankom, to jest de facto kredyt, tylko nie wiemy na jakich warunkach, na jakim oprocentowaniu, ile będziemy mieć do zwrotu, do kiedy musimy zwrócić, ponieważ o tym wszystkim będzie decydował już pan prezydent, my jako rada miasta na przykład zrzekliśmy się już posiadania informacji w tym temacie, zgadzając się właśnie na wypuszczenie obligacji, bo ostatnie obligacje to był 2000 rok, a później 2021, więc właściwie przez 20 lat nie musieliśmy żadnych obligacji wydawać. Natomiast dwa lata później, czyli teraz wydajemy za 600 milionów złotych, to jest bardzo dużo, to jest de facto inwestycyjny budżet Poznania, całoroczny, taki rzeczywisty, realnie wykonywany, bo oczywiście te planowane są dużo wyższe, ale realnie jest to właśnie taki. Mamy problem z inwestycjami, tak samo problem z bieżącym zarządzaniem, skoro brakuje prezydentowi i to już w marcu, mimo że przecież budżet był przyjmowany 3 miesiące temu i wie, że mu się to wszystko nie zbilansuje, ale co ciekawsze, a dla mnie jeszcze bardziej bulwersujące, te obligacje będziemy wydawać między latami 2026 a 2035, czyli de facto my zaciągamy już długi w kadencji tej kończącej się, pan prezydent nie wiadomo czy będzie dalej prezydentem, ale na przyszłe pokolenia już właściwie będziemy zaciągać. Bardzo dziwne.

Dlatego o to pytam, bo to faktycznie chodzi o przyszłe pokolenie, już nawet nie o nas. Zresztą Poznań emitował już obligacje w latach poprzednich 2000 i 2021 roku na łączną kwotę chyba 510 milionów złotych, więc to pokazuje z jakim problemem mamy do czynienia. Ale ponieważ czas mamy ograniczony, więc chciałem jeszcze przejść do kolejnego tematu i zapytać o taką blokadę na 2 kwietnia trzech miejsc w Poznaniu, związanych z Janem Pawłem II, w godzinach od 8 do 22 miasto przyjęło takie zgłoszenia o zgromadzeniach publicznych właśnie tego dnia, kiedy w całej Polsce jak wiemy będą organizowane różnego rodzaju marsze i spotkania wspierające, czy w obronie Jana Pawła II. Jak pani sądzi, jaki był cel przyjęcia przez miasto tych zgłoszeń, czy to intryga, prowokacja?

Dla mnie to są trochę takie metody rodem z lat minionych, słusznie, powiedzmy lat 80-tych, zabraniać ludziom gromadzenia się i modlenia. Przeciwnicy marszu zgłosili swoje różne trzy zgromadzenia, natomiast dla mnie to skandaliczne, że miasto w żaden sposób na to nie zareagowało, zgodziło się na całodniowe takie zgłoszenia, nie zostawiając żadnej przestrzeni, wiedząc już wcześniej przecież, że taki marsz miał właśnie przejść razem z modlitwą w obronie Jana Pawła II, tak de facto było o obronie Jana Pawła II, ale też wartości wszystkich, które stoją z Janem Pawłem II, w obronie Kościoła katolickiego, także to też nie jest tylko taki sobie marsz i też to pokazują te blokady, które się dzieją, że środowiska lewicowe bardzo boją się świata z wartościami, boją się w Poznaniu ludzi, którzy przedstawiają wartości katolickie i to też właśnie w ten sposób widać, ale Kościół katolicki zawsze był silny i myślę, że poradzi sobie tym razem. Natomiast pokazuje to, że Poznań jest bardzo nietolerancyjnym i zamkniętym miastem na modlitwę, na inne poglądy niż głoszone przez prezydenta Jacka Jaśkowiaka, co mnie bardzo boli, bo tyle jest o wolności mówione, a właściwie tej wolności w Poznaniu nie ma.

Szczerze mówiąc, ja przypuszczam, że to nie tylko sami katolicy będą chcieli wspominać Jana Pawła II właśnie 2 kwietnia w 18. rocznicę jego śmierci, bo po prostu ludzie również niewierzący bardzo dobrze wspominają Jana Pawła II i całe to jego dziedzictwo, bo przecież on nie tylko był przywódcą religijnym, ale także społeczno-polityczne, można powiedzieć, wiele zrobił dla naszego kraju. Więc są tacy ludzie, którzy nie są katolikami, a przypuszczam, że też chętnie by w takich marszach wzięli udział, ale tak się zastanawiam jeszcze na koniec, jeśli pani pozwoli, czy gdyby ktoś zgłosił zgromadzenie publiczne w miejscach, w których miałyby się odbyć na przykład wiece, spotkania z szefem Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem, to czy władze Poznania też przyjęłyby takie zgłoszenia o zgromadzeniach?

Nie sądzę. Myślę, że byłoby mocno weryfikowane po co, jak długo, ile osób i tak dalej i tak dalej, w związku z tym nie doszłoby do takiego zgłoszenia na cały dzień od 8 do 22 i tak samo jeżeli byłyby to pewnie inne lewicowe inicjatywy, które by miały gromadzić społeczność, nie mogłaby się inna strona tam spotkać, ale na szczęście będzie marsz w Warszawie, więc zapraszam wszystkich, myślę że to jest rzeczywiście to co też pan powiedział, po pierwsze przywódca religijny, dla bardzo wielu osób taka wartościowa osoba pod względem właśnie takim religijnym, ale też osoba, która pozwoliła Polsce zdobyć wolność po 1989 roku, więc ma ten wymiar wolnościowy i wiele osób nawet właśnie tak jak pan powiedział niewierzących bardzo docenia Jana Pawła II jako osobę, która potrafiła sprzeciwić się tego mu reżimowi lat wcześniejszych. W związku z tym, ja myślę, że takie ruchy jeszcze właśnie zabraniające spotykania się, wspominania Jana Pawła II, odbiją się jeszcze bardziej na tych osobach, które próbują właśnie tę historię zniszczyć czy zmienić i to jest wstyd dla Poznania, że nie potrafi nad tym zapanować i pozwala na właśnie takie zamykanie ust osobom o innych poglądach.

 

http://www.radiopoznan.fm/n/zsXsBi
KOMENTARZE 1
Michal Zielinski
Emeryt 30.03.2023 godz. 13:40
Z powodu braku nauczycieli mogę prowadzić WF i czytać dzieciom biuletyny PZPR o szkodliwości kościoła na rozwój liberalizmu i stosunków z ZSRR ? Chociaż mam 88 lat.