NA ANTENIE: POZEGNANIE Z BAJKA (2019)/COMA, RALPH KAMINSKI, ANDRZEJ KORZYN
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Amstaf, który sam jeździł tramwajem wrócił do właściciela

Publikacja: 19.07.2018 g.14:44  Aktualizacja: 19.07.2018 g.14:53
Poznań
Wracamy do sprawy ze środy.
amstaff ucieczka tramwajem -  Straż Miejska Miasta Poznania
/ Fot. ( Straż Miejska Miasta Poznania)

W środę rano, 18 lipca, Straż Miejska w Poznaniu otrzymała zgłoszenie o biegającym na przystanku PST Aleje Solidarności samotnym amstafie. Zwierzę nie miało kagańca. Wezwany na miejsce Eko Patrol nie zastał na miejscu psa, gdyż zdążył on wskoczyć do tramwaju nr 16. 

Według komunikatów przekazywanych przez Nadzór Ruchu MPK, pies pojawił się Moście Teatralnym, a następnie na przystanku przy placu Cyryla Ratajskiego, gdzie złapali go strażnicy Eko Patrolu.

Szczęśliwie pies nie pogryzł żadnego z pasażerów tramwaju. Strażnicy miejscy przekazali psa jego właścicielowi oraz ustalili osobę, która nie dopilnowała zwierzęcia. Nieodpowiedzialny opiekun został ukarany najwyższym mandatem z art. 77 kodeksu wykroczeń.

http://www.radiopoznan.fm/n/shAu0R
KOMENTARZE 3
Mietek 20.07.2018 godz. 09:48
Pasażerze: "Pies nie stanowił żadnego zagrożenia." - Ta rasa może stworzyć zagrożenie niespodziewanie i w ułamku sekundy i jeśli się to stanie to marny los kogoś - zwłaszcza dziecka - w pobliżu. Pies wbrew przepisom biegał luzem i bez kagańca - w miejscu bardzo publicznym. Jeśli nie rozumiesz zagrożenia, to jesteś ewidentnie głupi.
Pasażer 16 19.07.2018 godz. 23:01
Pies nie stanowił żadnego zagrożenia dla pasażerów. Można zaryzykować stwierdzenie, że był przyjaźnie nastawiony do ludzi. Kilka razy przeszedł się wzdłuż tramwaju obwąchując pasażerów. Ewidentnie poszukiwał właściciela. Na szczęście znalazła się Pani, zatroskana losem zwierzaka i powiadomiła Straż Miejską - brawo. Co było dalej już wiemy.
Kolo 19.07.2018 godz. 15:46
Czyli konkretnie ile zł zapłacił ten "nieodpowiedzialny opiekun"? I czy zwrócił koszty całego zamieszania? A odszkodowanie za zagrożenia życia i narażenie ludzi na stres? Czuję, że max. 500 zł, czyli duuuuuużo mniej gdybym ja na swojej działce wyciął swoje, nikomu niezagrażające drzewo o obwodzie o 1 cm większym niż pozwalają przepisy.