Dotyczy to na przykład Ukraińców przyjeżdżających do pracy, którzy mogą paść ofiarami nieuczciwych pracodawców. - Zagrożenia czyhają też na Polaków jadących za chlebem na Zachód - mówi wicewojewoda Marlena Maląg.
- Przede wszystkim należy roztropnie wybierać te oferty pracy i te miejsca, w których się znajdujemy. Nie można oddawać swoich dowodów tożsamości. To są takie podstawowe rzeczy, gdzie zaczynamy wchodzić właśnie sami w pułapkę. Wyjeżdżamy w celach zarobkowych, chcielibyśmy dodatkowe środki pozyskać, a tu okazuje się, że wpadamy w pułapkę i stajemy się niewolnikami, zakładnikami - dodaje wicewojewoda.
Marlena Maląg radzi, żeby roztropnie podejmować decyzje związane np. z dorywczą pracą za granicą. W ocenie wicewojewody najwięcej zagrożeń czeka właśnie latem.