Na częściowo zwęglone zwłoki natrafili strażacy. To prawdopodobnie ciało jednego z lokatorów, który mieszkał w kamienicy mimo nakazu eksmisji. Mieszkańcy mówią, że mężczyzna był kłopotliwym lokatorem. Wszystko wskazuje na to, że to on zaprószył ogień.
Konieczna była ewakuacja wszystkich mieszkańców kamienicy. Na miejsce przyjechali pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz przedstawiciele Wydziału Zarządzania Kryzysowego kaliskiego urzędu. Wiceprezydent Tomasz Rogoziński zapewnił, że miasto znajdzie lokale dla mieszkańców. Podstawiono autobus, w którym osoby potrzebujące mogą się ogrzać i wypić gorącą herbatę.
Inspektor Nadzoru Budowlanego zezwolił mieszkańcom na wejście do mieszkań. Poza spalonym lokalem na poddaszu kamienicy pozostałe nie ucierpiały.