Kierowcy jadący z Gniezna drogą ekspresową S5 mają problemy ze zjazdem na autostradę na węźle Poznań Wschód. W tym miejscu zamknięta jest północna nitka A2, a ruch w obydwu kierunkach odbywa się jezdnią w stronę Warszawy.
Normalnie w tym miejscu kierowcy jadący S5 z Gniezna bezkolizyjne włączali się do ruchu na A2. Teraz drogowcy na zjeździe z drogi ekspresowej na autostradę ustawili znak "Stop". Z tego powodu wyjazd graniczy z cudem.
Korek w tym miejscu był również w weekend, a także w nocy, kiedy ruch jest mniejszy.Kierowcom radzimy zjazd z S5 już na węźle Kostrzyn. Wtedy do Poznania można dojechać krajową 92.Remont może potrwać nawet miesiąc.
AKTUALIZACJA, GODZ. 10:55
Poranny szczyt za nami, ale sytuacja niewiele się poprawiła i tak będzie do zakończenia remontu na autostradzie. W tej chwili otwarta dla ruchu jest tylko jedna nitka A2 w kierunku Warszawy, dlatego kierowcy zjeżdżający z S5 mają ogromny problem, by włączyć się do ruchu. Część mieszkańców, którzy wiedzieli o problemach z wjazdem na autostradę, rano wybrała inną drogę do pracy. Większość utknęła jednak w prawie godzinnym korku.
- Jest potężny korek. Strasznie zablokowany jest zjazd z S5 na A2. Korek ma co najmniej cztery kilometry, do samego zjazdu na rondo w Kleszczewie w zasadzie. Dobre pół godziny stałam i musiałam zjechać na Swarzędz. Widziałam znak i dlatego zjechałam, ale tak to nic nie wiem, co tam się dzieje. Z tego, co ja widziałam, to stała policja na zjeździe od strony Gniezna w stronę Poznania i ruchem kierowali. Puszczali typowo wahadłowo kierowców. Moja żona nie jechała tędy, bo normalnie tu jeździe do pracy, tylko jechała dziś przez Tulce. Nie ma też informacji, do kiedy to potrwa i czy to jest grubszy remont czy to jest tylko na chwilę – mówili nasi rozmówcy.
Kierowcy stali w korku na S5 już wczoraj. Korek był także w nocy. Powodem jest wymieniana nawierzchni między węzłem Krzesiny a punktem poboru opłat w Nagradowicach. Na razie utrudnienia mają potrwać około dziesięciu dni.
Adam Michalkiewicz/ Magdalena Konieczna