Chłopiec przeżył, ale walczył o życie w szpitalu - przeszedł dwie poważne operacje głowy, a potem był w śpiączce.
Na początku maja tego roku sąd pracy nakazał samorządowi Konina przywrócenie odwołanej dyrektorki na stanowisko.
Na początku listopada 2016r. - prezydent Józef Nowicki odwołał dyrektorkę ze stanowiska. Decyzję tę podtrzymał poznański Sąd Administracyjny. Jego decyzję z kolei uchylił Naczelny Sąd Administracyjny. Dodatkowo - NSA unieważnił zarządzenie prezydenta Konina o odwołaniu Ludmiły Woźniak.
Dodajmy, że po decyzji NSA - prezydent Nowicki deklarował, że wyroki sądu szanuje, ale gdyby raz jeszcze miał do czynienia z taką sytuacją - decyzję podjąłby taką samą. Wyrok NSA nie zakończył - bynajmniej perypetii dyrektorki - tuż po dramatycznej w skutkach bójce - o jej odwołanie wnioskowała do prezydenta Nowickiego minister oświaty - Anna Zalewska.
Doniesienie do prokuratury w sprawie niedopełnienia przez dyrektorkę obowiązków złożyła też Zofia Itman - radna sejmiku wojewódzkiego. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Na koniec - rzecznik komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli przy wojewodzie złożył wniosek o zwolnienie Ludmiły Woźniak z z pracy. W pierwszej połowie czerwca - komisja uznała, że dyrektorka za niewłaściwy nadzór w szkole ukarana zostanie naganą.
Przywrócona na stanowisko dyrektorka od decyzji komisji dyscyplinarnej ma się odwoływać. Będziemy też zapewne obserwować jej procesy w sprawie odszkodowania i zadośćuczynienia za blisko dwuletnią batalię o dobre imię.
Sławomir Zasadzki