18-letni Kuba nie zmieścił się na siedzeniach, więc jechał w bagażniku. W Swarzędzu przeładowane auto wypadło z drogi, uderzyło w krawężnik, a potem w barierę energochłonną i błyskawicznie stanęło w płomieniach. Pasażerowie z kabiny uciekli - Kuby nie udało się uratować, mimo pomocy świadków.
- Oskarżony prowadził pojazd w stanie znacznego upojenia alkoholowego. Narażał przy tym osoby, które przewoził, w szczególności zaś pokrzywdzonego, który był przewożony w bagażniku. Nie może tutaj umniejszać winy oskarżonego fakt, że pokrzywdzony sam zgodził się na taki sposób przewożenia, z uwagi na to, że to kierujący pojazdem bierze odpowiedzialność za to, by ta droga odbyła się w sposób bezpieczny - mówiła sędzia Anna Judejko.
Mateusz K. spędzi w więzieniu 7 lat, o rok więcej niż wymierzył mu Sąd Rejonowy. Dostał też dożywotni zakaz prowadzenia samochodów.
Tragedia wydarzyła się w listopadzie 2017 roku. 18-letni Jakub zginął na miejscu. Powodem były obrażenia, jakich doznał podczas uderzenia auta w barierki. Mateusz K. od momentu zatrzymania cały czas przebywa w areszcie.