Poznańska manifestacja zaczęła się na placu Adama Mickiewicza, a następnie część jej uczestników przeniosła się przed archikatedrę.
- To kościół katolicki i biskupi są odpowiedzialni za to, co się w tej chwili dzieje. Są odpowiedzialni za ograniczanie praw wszystkich osób, które nie są cis, hetero, bogatymi, białymi mężczyznami w tym kraju - tłumaczyła jedna protestujących.
Uczestnicy protestu domagali się odrzucenia projektu ustawy zakładającego zakaz aborcji ciężko chorego płodu. Żądali liberalizacji prawa aborcyjnego.
Czarny protest odbył się także w Lesznie. Blisko 100 osób, w większości kobiety, protestowało na rynku przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy "Stop aborcji". Protestujący byli ubrani na czarno, a w rękach trzymali czerwone kartki dla pomysłodawców i popierających zaostrzenie aborcyjnych przepisów. Przemawiające kobiety podkreślały, że nie chcą być ubezwłasnowolniane i same chcą decydować o sobie. "Protestujemy - podkreślały - bo nie damy się traktować jak przedmiot. Czarny protest w Lesznie zakończył po blisko 30 min.