NA ANTENIE: CYKADY NA CYKLADACH/MAANAM
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Co dalej z ulicą Umultowską?

Publikacja: 07.06.2018 g.06:16  Aktualizacja: 07.06.2018 g.06:18
Poznań
Piach, kurz i samochody - tak wygląda ulica Umultowska w Poznaniu. Część mieszkańców chce asfaltowej nawierzchni; inni boją się, że w ten sposób powstanie trasa przelotowa i najchętniej zamknęliby ulice dla ruchu.
umultowska - ZDM
/ Fot. (ZDM)

Ostatnio mieszkańcy przespacerowali się Umultowską z urzędnikami. Dziś zrobią to ponownie. - Szukaliśmy kompromisu - opowiada Kamil Żmijewski z Rady Osiedla Umultowo. Jak mówi, spacerowicze dzielili się uwagami na temat ulicy.

- One będą przekazane projektantom, którzy wykonają kilka koncepcji ulicy. Zdania był podzielone, ale można było wyczuć, ze jest możliwość porozumienia się. Raczej nikomu nie odpowiada ta sytuacja, która jest obecnie. Samochody mijały nas, wzbijając tumany kurzu. Jeżeli tą drogą mają chodzić dzieci, to na pewno jest sytuacja, którą trzeba w jakiś sposób rozwiązać.

Kamil Żmijewski dodaje, że na Umultowskiej raczej powstanie nowa nawierzchnia, a ulica prawdopodobnie nie zostanie zamknięta dla samochodów. Nie wyklucza jednak, że jeśli nie będzie porozumienia co do zmian, to wszystko zostanie po staremu.

Umultowska biegnie tuż obok cennych z punktu widzenia stawów przy kampusie Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, a przy ulicy powstaje szkoła, do której od września mają chodzić dzieci z północnej części miasta. Spacerowicze uzgodnili, że sytuację na Umultowskiej sprawdzą ponownie w październiku - kiedy do Poznania wrócą studenci, a nowa szkoła zacznie działać.

http://www.radiopoznan.fm/n/3GjQt2
KOMENTARZE 1
Mieszkanka Umultowa 07.06.2018 godz. 22:52
Myślę, że do szkoły wystarczy dojazd z jednej, dwóch ulic. Nie musi być to połączenie z każdej strony świata. Dzieci nie będą chodziły tą drogą, bo są bezpieczne i krótsze przejścia przez środek osiedli . Jeśli jednak tak się stanie, to na zawsze utracimy skrawek cennej przyrody, ryk silników zastąpi nam śpiew ptaków, a sarenki już nigdy nie przyjdą zimą pod nasze domy, by posilić się trzmieliną......