Jan Mazurczak z Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej wiąże to z obecnością żołnierzy amerykańskich - także w Wielkopolsce. Za żołnierzami przyjeżdżają ich rodziny i znajomi... Z kolei ubyło turystów z Hiszpanii.
Grupy hiszpańskie boją się wojny i dlatego nie przyjeżdżają. Hiszpania wypadła z pierwszej trójki na ósme miejsce wśród turystów odwiedzających Poznań. Pierwsza trójka to Niemcy, Amerykanie i Brytyjczycy. Ta obecność Amerykanów jest związana z żołnierzami amerykańskimi stacjonującymi w Poznaniu. Pewnie żołnierze generują dodatkowy ruch związany z rodziną i znajomymi. Efekt jest taki, że w poznańskich hotelach Amerykanie to druga narodowość po Niemcach
- mówi Jan Mazurczak.
W Poznaniu jest w tej chwili 120 obiektów noclegowych. Władze Poznania mają nadzieję, że zwiększy się liczba miejsc pięciogwiazdkowych. W najbliższych latach na hotelową mapę miasta ma m.in. wrócić Ikar, w którym do niedawna mieszkali uchodźcy z Ukrainy.
Jeśli chodzi o krajowych turystów, to najwięcej jest tych z Mazowsza. Władze Poznania chcą powalczyć o gości z innych województw.