Tamtejsze władze postanowiły uśpić psa, ale oprotestowały to organizacje broniące praw zwierząt.
- Są pojedyncze przypadki psów tak bardzo agresywnych, że trzeba je uśpić, ale większość można nauczyć dobrego zachowania. Psy agresywne zostają opisane w karcie, wolontariusze i pracownicy z mniejszym doświadczeniem nie mogą wchodzić do ich klatek, ale mamy wiele przykładów, że przeobrażenie psa jest stuprocentowe. To wynikało z takiego, a nie innego traktowania zwierzęcia przez dotychczasowego właściciela. Są przypadki, że np. po roku, wcześniej agresywny pies idzie do adopcji. To oczywiście świadoma adopcja, informujemy o całej historii psa - mówi Paweł Kubiak.
- Agresja psa wynikająca z genetycznych uwarunkowań to ułamek procenta, najczęściej winą jest złe wychowanie zwierzęcia - kończy ekspert.