20 X 1939 roku odbyła się pierwsza odsłona krwawej akcji Tannenberg. Dziś mieszkańcy tych miast oddają hołd ofiarom rozstrzelań.
To, co stało się na początku II wojny światowej w niedużych miastach dla ich mieszkańców było szokiem i wstrząsem. Jak później wspominał jeden z obywateli podpoznańskiego Kórnika od miejscowych Niemców przeciekały pogłoski, że uwięzieni przedstawiciele lokalnych polskich elit zostaną rozstrzelani, ale na ogół w to nie wierzono. Ludziom nie mieściło się w głowach, że można oficjalnie zabić kogoś, kto nie popełnił choćby błahego przestępstwa.
Egzekucje stały się jednak faktem. Ich ofiary są dziś wspominane na mszach i apelach poległych. Mieszkańcy zapalają znicze pod tablicami z nazwiskami zabitych i na grobach. W Kostrzynie i Mosinie zaplanowano przemarsze uliczne. W Książu - animację laserową, w Śremie - impresję teatralną. Jutro swoje ofiary operacji Tannenberg uczczą kolejne miasta w regionie: Gostyń, Krobia, Leszno, Osieczna, a w środę - Śmigiel.
W sumie w 14 publicznych egzekucjach przeprowadzonych pomiędzy 20, a 23 października 1939 roku zabitych zostało blisko trzysta osób.