Przyczyną wybuchu ognia była nieszczelna butla z gazem. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, jedna osoba przebywała na zewnątrz, druga - znajdowała się w środku.
Ratownikom udało się ją odnaleźć, ale po wyniesieniu na zewnątrz okazało się, że nie żyje.
Kobieta była mieszkanką tego domu. Jej mąż zdążył opuścić budynek samodzielnie. Próbował wynieść butlę, ale dotarł do przedsionka domu i tam pożar odciął mu drogę i uniemożliwił pomoc w ewakuacji żony.
Przyczyny tragedii ustalać będzie prokurator oraz biegli z dziedziny pożarnictwa.