Od dłuższego czasu boją się o zwierzęta. Pod koniec ubiegłego roku z ulic zaczęły znikać bezpańskie psy. Blady strach padł na mieszkańców jednak kilka tygodni temu - ktoś z wiatrówki zaczął strzelać do psów i kotów. Kwilczanie sprawę zgłosili na policję.
Mieszkańcy Kwilcza podejrzewają, że sprawcą może być ktoś z sąsiedztwa. Policja na razie nie chce mówić o postępach w śledztwie. Za uśmiercenie zwierzęcia może grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli sąd uzna, że sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, do więzienia może powędrować nawet na 5 lat.