Decyzję już miesiąc temu podjęli miejscy radni. Wielu kierowców jest oburzonych podwyżką. Niektórzy z nich przychodzili dziś do biura strefy, bo nie zgadzają się z karą.
- Zaparkowałam samochód na Śniadeckich, nie działał automat, wypluwał pieniądze, zadzwoniliśmy to zgłosić, wracamy po godzinie i mamy mandat. Nie wiem co oni kombinują - mówiła zdenerwowana poznanianka, która była jeszcze bardziej oburzona, kiedy dowiedziała się, że opłata od dziś jest wyższa.
Reklamacje zgłaszali również kierowcy, którzy o kilka minut przekroczyli czas parkowania. Oni muszą uiścić taką samą karę jak kierowcy, którzy za parkowanie nie zapłacili wcale. Potwierdza to rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu Agata Kaniewska.
Bilet, który stracił ważność nawet o kilka minut, jest traktowany jako nieważny. Jeżeli opłata karna zostanie zapłacona w ciągu siedmiu dni to wynosi ona 150 złotych, a powyżej siedmiu dni to 200 złotych.
Wprowadzając wyższe kary miejscy radni chcieli, aby nowe opłaty były zbliżone do sytuacji w tramwajach i autobusach, gdzie mandaty wynoszą 140 i 280 złotych.