W mieście odbyły się dziś warsztaty kulinarne, na których uczono mieszkańców jak nie marnować żywności i tworzyć smaczne potrawy z niczego.
Ja wszystkie końcówki warzyw obcinam, potem wrzucam do woreczka i zamrażam. A jak mi się uzbiera tego trochę, to gotuję bulion roślinny
- tłumaczy Dagmara Hoffmann z Klubu Dobrego Klimatu w Pile, która prowadziła kulinarne warsztaty.
Jak dodaje Hoffmann, akcja ma zachęcić mieszkańców do eksperymentowania w swojej kuchni.
Robimy takie mini-warsztaty, by pokazać mieszkańcom, jak dokładnie wykorzystać tzw. resztki kuchenne, które zazwyczaj wyrzucamy. Czyli na przykład z liści kalarepy czy rzodkiewki możemy zrobić smaczną zupę. Możemy też z obierek marchewki stworzyć chipsy
- mówi Dagmara Hoffmann
Mieszkańców te dania zachwyciły.
Ja jem właśnie obierkę z marchewki, jest przepyszna, smakuje po prostu jak frytka. Myślę, że każdy z nas powinien się zastanowić, czy faktycznie za dużo kupowanego jedzenia nie trafia na śmietnik
- mówiła mieszkanka.
I o to w tej akcji właśnie chodziło - podkreśla Hoffmann.
Uczymy jak oszczędzać planetę, jak oszczędzać pieniądze. A to wszystko naprawdę niewielkim nakładem pracy
- podsumowuje Dagmara Hoffmann z Klubu Dobrego Klimatu w Pile.
Dodajmy, że według najnowszych badań, w Polsce marnuje się rocznie prawie 5 mln ton żywności. Za znaczną część wyrzucanego jedzenia, bo aż 60 proc., odpowiadają gospodarstwa domowe.