NA ANTENIE: W MALYM KINIE (2005)/CZARNO CZARNI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Doradca premiera o radzie medycznej: "Nikt z członków rady nie zrezygnował ze współpracy z rządem"

Publikacja: 17.01.2022 g.20:47  Aktualizacja: 17.01.2022 g.20:52
Kraj
Witold Czarnecki był gościem "Wielkopolskiego Popołudnia" w Radiu Poznań. Członek rady doradców politycznych premiera skomentował odejście 13 z 17 ekspertów rady medycznej.
witold czarnecki poseł pis - Wojtek Wardejn
Archiwum. / Fot. Wojtek Wardejn

"Członkowie rady uznali, że ten format działania rady już się wyczerpał" - tłumaczył wielkopolski poseł PiS, Witold Czarnecki.

Nikt z członków rady nie zerwał współpracy z rządem, dalej deklarują chęć współpracy, ale w tej formule nie, ponieważ się wyczerpała. My jesteśmy zobowiązani do tego, żeby teraz powołać inne ciało, albo powiedzieć, że tych ludzi nie można zmarnować, trzeba dalej z nich skorzystać. Ludzie mający takie doświadczenie, trudno, żeby ich głos pomijać

 - mówił Witold Czarnecki.

Jak tłumaczy Witold Czarnecki, eksperci, którzy odeszli z rady medycznej, domagali się bardziej zdecydowanych działań w zakresie obostrzeń i zwalczania pandemii. Mateusz Morawiecki jednak nie podejmował takich decyzji. Doradca premiera podkreślił, że szef rządu nie jest zobowiązany do wykonywania zaleceń rady. Jest to wyłącznie organ doradczy.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Roman Wawrzyniak: Trwa konferencja pana ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Chciałem zapytać nie tylko o powód odejścia 13 członków rady medycznej przy premierze, ale też o Pana zdanie, czy Pan będzie podpowiadał premierowi wybranie ostrzejszego kursu w sprawie szczepień, tak jak domaga się tego Lewica?

Witold Czarnecki: W tej sytuacji nie będę premierowi doradzał, bo on ma od tego zupełnie innych doradców, doradców medycznych, chociaż sam jestem głęboko przekonany o tym, że szczepienia uratowałyby znaczną liczbę osób przed śmiercią. Warto byłoby się szczepić. Apeluję o to od wielu miesięcy. To jest gwarantem lekkiego przebiegu choroby, a w każdym razie, 60-krotnie zmniejsza prawdopodobieństwo śmierci.

Pan jako ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości apeluje do rozumu.

Jeżeli to 60-krotnie zwiększa szansę przeżycia, to szczepmy się.

Ale za obowiązkiem Pan nie jest?

To byłoby trudne do wyegzekwowania. A przepisu, którego nie można wyegzekwować, lepiej nie wprowadzać. Przecież i tak mamy dość ostre rygory, ale jednak się w Polsce tych obostrzeń nie przestrzega. Wystarczy iść do sklepiku, do restauracji, kto przestrzega tam jakichkolwiek przepisów? Jakby to prawo w innych krajach się przestrzega, a w innych gorzej.

Co ptaszki ćwierkają na temat odejścia 13 członków rady medycznej?

Premier ma różne grupy doradców. Ekonomicznych, politycznych, medycznych, pełno grup, ale decyzję podejmuje premier, po zasięgnięciu opinii. Nie jest zobowiązany do kierowania się stanowiskiem naszym czy medyków, tylko ma wysłuchać głos i podjąć decyzję. I tak postąpił. To nie było wrogie rozstanie. Premier wszystkim członkom rady podziękował, oni uznali, że ten format działania rady już się wyczerpał, już w takim stanie nie mogą działać.

Oni chcieli ostrzejszych działań rządu?

Tak. To wiem. Chcieli ostrzejszych działań. Nikt z członków rady nie zerwał współpracy z rządem, dalej deklarują chęć współpracy, ale w tej formule nie, ponieważ się wyczerpała. My jesteśmy zobowiązani do tego, żeby teraz powołać inne ciało, albo powiedzieć, że tych ludzi nie można zmarnować, trzeba dalej z nich skorzystać. Ludzie mający takie doświadczenie, trudno, żeby ich głos pomijać.

Chociaż każde województwo ma swoich konsultantów, więc pewnie premier z ich rad będzie korzystał, jak przypuszczam, chyba, że zostaną powołani nowi członkowie tej rady.

Być może. Zobaczymy. Sprawa jest otwarta. Tam nie było wojny. Premier ma jednych doradców, na przykład ze strategii politycznej, albo ekonomicznych, i one są w sprzeczności…

Nie było wojny. Ale pytam o powody.

Powody były takie, że uznano, że w tej formule nie ma sensu dalej działać i trzeba to zakończyć.

Profesorowie proponowali ostrzejsze rozwiązania, na które premier po prostu się nie zgodził. Przejdźmy do spraw ekonomicznych. Czy polski rząd ma jakiś pomysł na rozwiązanie problemu lub rekompensatę podwyżek cen prądu i gazu, które dotykają całą Europę, nas również.

Już dotykają, a jeżeliby się udało wprowadzić ten pakiet Fit for 55, to by dopiero było wysoko. Proszę zwrócić uwagę, że my, jako Unia Europejska i Polska jesteśmy związani do redukcji CO2 o 40 procent do 2030 roku. A ten Fit for 55 chce podnieść ten procent ograniczenia emisji do dwutlenku węgla do 55 procent. To znaczy, że będzie jeszcze gorzej.

Ale mówią, że gdybyśmy to zawetowali, nie zgodzili się na pakiet klimatyczny, to jest rodzaj bomby atomowej jeśli chodzi o politykę.

Ale oni chcą nas wysadzić bez bomby atomowej. Jeżeli my podpisaliśmy protokół w Kyoto w 1997 roku, i tam punktem odniesienia stanu emisji polskiej gospodarki był rok 1987, czyli kiedy Polska jeszcze nie była w takim kryzysie, a oni nam proponują, żeby punktem odniesienia był rok 1990, kiedy Polska była w absolutnym kryzysie, kiedy mało fabryk pracowało, była mniejsza emisja dwutlenku węgla, bo stał przemysł, wszystko leżało na łopatkach, my chcielibyśmy, żeby nawet w tym pakiecie Fit for 55, żeby oni się zgodzili na to, żeby wziąć jako punkt odniesienia 1987 rok, a nie 1990, bo wtedy Polska gospodarczo leżała.

Co w tej chwili?

Możemy próbować oddziaływać na urzędników Unii Europejskiej, mówić, że to jest szkodliwe dla Polski i Unii Europejskiej, bo jeżeli cały świat w protokole z Kyoto mówił, że produkcja CO2 jest szkodliwa dla przyszłości planety i to uznano, ale nie można iść w skrajne rozwiązania, bo jeżeli my, ludzkie, którzy produkują 8 procent CO2, będą podnosili standardy tak wysoko, a tamci mówią hulaj dusza piekła nie ma, dla nich wystarczy protokół z Kyoto.

Co zamierzacie państwo zrobić z rosnącą inflacją?

Środki, które podejmuje rząd, są racjonalne. Rząd robi to, co może i jeżeli mu na to Komisja Europejska pozwoli. Musi być to zatwierdzone. Obniżamy VAT na paliwa do 8 procent, na żywność do 0 procent, do 5 procent za ciepło.

Czy Unia Europejska nam tego nie zablokuje?

Nie przypuszczamy, żeby Unia Europejska nam to zablokowała. Choć oczywiście, jeżeli ktoś traktuje Polskę jako chłopca do bicia, na którym chce nauczyć kraje, żeby nie podskakiwały, to oczywiście może nam wszystko zablokować.

Prezes PSL w Wielkopolsce, poseł Andrzej Grzyb, zaproponował dzisiaj zawieszenie Polskiego Ładu na rok. Chodzi mu nie tylko o naprawienie błędów, ale także wycofywanie się z niektórych decyzji. Jak Pan ten pomysł ocenia?

Pan poseł Andrzej Grzyb jest bardzo inteligentnym człowiekiem, a tutaj leci w głupa. To nie jest jednokrotne działanie tylko proces, który ma trwać kilka ładnych lat i wiele rzeczy już się stało, bo przecież przydzieliliśmy środki na realizacje inwestycji, u mnie w okręgu na kilkaset milionów złotych, i teraz mam powiedzieć, że teraz jest to już nieważne? Ład już się zaczął i środki są przyznane. 

Czyli jest nie do zatrzymania? Tylko czy przekonacie do tego Polaków?

O tym świadczą spotkania z samorządami. Niech Pan pojedzie na spotkania z samorządami, wójtami, burmistrzami, jak mówimy o tym, jakie inwestycje będziemy realizować, to tam wszyscy są za Polskim Ładem. Jak szkoły, przedszkola, drogi, to oni nie są przeciwko temu. Ale politycy wiedzą, że jest to nasza wygrana, więc wybierają z Polskiego Ładu jakieś rzeczy, które są nienośne, jakieś drobne sprawy, wpadki, nie naliczono jakichś pensji, to ja przez to mam wstrzymać Polski Ład? Człowieku, o czym ty mówisz? To jest wielkie działanie na skalę Planu Marshalla. A tu ktoś mówi, że emerytura jest źle naliczona, człowieku, zachowaj skalę. To znaczy, że kompletnie nie rozumiesz, albo lecisz w głupa - bo przecież to jest człowiek inteligentny, on rozumie, jaki to jest gigantyczny plan.

Może pan poseł Andrzej Grzyb odsłucha tego. W środę odbędzie się kolejna narada doradców politycznych premiera Morawieckiego, proszę powiedzieć, czego będzie dotyczyć?

Jeszcze jestem niegotowy na tą radę, bo do środy mam trochę czasu, ale na pewno, ja też mam swoich doradców, prowadzę rozmowy z przyjaciółmi z mojego środowiska naukowego.

A jeden najważniejszy problem, jaki powinien zostać podniesiony?

To dobre przeanalizowanie przewidywań covidowych. Analizując wyniki badań śmiertelności i zachorowań, od samego początku, mogę powiedzieć, że zachorowalność na covida w stosunku do poprzednich fal jest gigantyczna, ale z kolei umieralność jest znikoma w porównaniu do tego, co było w poprzednich falach. Tam, gdzie jest tylko omikron, widać że skala umieralności nie jest na poziomie procentów, jak w Polsce dwa czy trzy procent, to teraz to jest poziom jeden czy dwa promile. Ale zachorowań może być nawet 100 do 150 tysięcy. To są zupełnie inne liczby.

Oby tak nie było.

Ale jeżeli będziemy przestrzegać obostrzeń, to te liczby będą rozciągnięte w czasie, i to dobrze, bo nie będzie zapaści służby zdrowia.

https://www.radiopoznan.fm/n/8PjfRD
KOMENTARZE 0