- Wyszedł z domu przed godziną 7:00 rano - mówi komisarz Kamil Sikorski z grodziskiej policji.
- Wsiadł na swój rower i wyjechał, niestety nie dojechał do pracy. Miał sprawdzać przygotowania do święta pieczarki. Szukamy go w okolicach Wielichowa, także w okolicznych miejscowościach. Z relacji rodziny wiemy, że mężczyzna może poruszać się rowerem w bardzo dalekie strony. Zawsze lubił jeździć rowerem - dodaje Sikorski.
Policja prosi świadków o informację na temat zaginionego. W poszukiwania zaangażowali się też strażacy. Akcja jest prowadzona m.in. w pobliskich lasach. Wiadomo, że mężczyzna zostawił telefon komórkowy w domu, dlatego nie można go namierzyć. Poruszał się czerwonym rowerem z szarą torbą na bagażniku. Był ubrany w zielone spodnie i koszulę w niebiesko-biało-czerwoną kratę. Ma brodę i nosi okulary.
"W poniedziałek po południu pojawiła się informacja dająca nadzieję na znalezienie zaginionego, że był widziany w Mochach i kieruje się w stronę Solca. Tam też skupiły się działania ratownicze służb w poniedziałkowe popołudnie. To doprowadziło do odnalezienia zaginionego. Informację tę potwierdził nam rzecznik grodziskiej policji."