Poznańska prokuratura, która bada okoliczności zdarzenia, ma już opinię biegłych po sekcji zwłok napastnika. 53-letni mężczyzna, który strzelał do policjantów z rewolweru czarnoprochowego, nie przeżył.
Ze wstępnej opinii sekcji zwłok wiemy, że śmierć nastąpiła w wyniku dwóch śmiertelnych postrzałów z broni palnej. Są dwie rany śmiertelne, postrzałowe klatki piersiowej. To są rany wlotowe i wylotowe, rany są umiejscowione z tyłu ciała. Czekamy na wyniki, czy ten pan był pod wpływem alkoholu czy pod wpływem środków odurzających lub substancji psychotropowych
- mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej Łukasz Wawrzyniak.
Jak dodaje, opinia w tej sprawie będzie za miesiąc. Prokuratura będzie też korzystać z opinii biegłych, między innymi z zakresu balistyki. To wszystko ma pomóc śledczym odtworzyć przebieg zdarzenia.
Z relacji przekazywanych przez wielkopolską policję zaraz po zdarzeniu wynikało, że kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej, później zjechał w boczną drogę i zaczął strzelać do policjantów. Nie wiadomo, dlaczego tak się zachował. W momencie zdarzenia nie był poszukiwany, nie przewoził też niczego nielegalnego. Broń, z której oddał strzały w kierunku policjantów, można mieć bez pozwolenia.