Jak tłumaczy przewodniczący stowarzyszenia, a zarazem burmistrz Chodzieży Jacek Gursz, chodzi o to, by nie powtórzyła się sytuacja z września poprzedniego roku. Gdy szkoły były otwarte tylko na chwilę. Dlatego testowanie nauczycieli nic dziś nie da, trzeba przyspieszyć szczepienia - mówi Gursz.
Uważamy, że robienie testów dzisiaj niczego nie da. Ponieważ pokaże sytuację na dzień robienia testów. Natomiast nie pokaże sytuacji za kilka dni, gdy dzieci wrócą do szkoły. A musimy pamiętać o tym, co zdarzyło się na początku września, czyli teoretycznie we wszystkich szkołach, przedszkolach wszyscy byli zdrowi, a potem runęła duża lawina zachorowań i to właśnie z tych środowisk. Stąd też uważamy, że koniecznością dzisiaj jest szczepienie nauczycieli, a nie ich badanie.
Samorządowcy deklarują pomoc w organizacji szczepień. Te mogłyby się odbywać na salach gimnastycznych czy innych zarządzanych przez włodarzy obiektach - wskazuje Gursz.
Jak na razie szczepienia są przeprowadzane jednak zgodnie z przedstawionym wcześniej harmonogramem. Ten przewiduje, że nauczyciele przyjmą szczepionkę przeciw COVID-19 dopiero na przełomie marca i kwietnia bieżącego roku.