Prawniczka polemizuje w nim z byłym publicystą Gazety Wyborczej Dawidem Warszawskim, czyli Konstantym Gebertem, w związku z jego ostrą krytyką gazety Adama Michnika po wywiadzie z Urbanem. Według Geberta, danie rzecznikowi stanu wojennego trybuny to "żenada i wstyd".
"Używanie łamów "Wyborczej" na to, by Urban mógł raz jeszcze powiedzieć, że miał rację, jest nadużyciem zaufania i wobec czytelników (...) i ludzi, którzy ją współtworzyli, i publikujących w niej autorów"
- napisał Konstanty Gebert .
"Oznacza (to), że uznajemy poglądy rozmówcy za zasługujące na publiczną prezentację, nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy. Innymi słowy, „Wyborcza” właśnie otworzyła spór o to, kto w stanie wojennym miał rację"
- kontynuuje Gebert.
Nie zgodziła się z nim na łamach "Wyborczej" lewicująca prawniczka dr Monika Płatek. Według niej, wywiad z Urbanem to "majstersztyk dziennikarskiej roboty". Nie wolno, według Moniki Płatek zapominać, że
"redaktor Jerzy Urban i jego działalność nie ogranicza się do rzecznikowania rządowi schyłkowego PRL-u. Jerzy Urban to postać złożona. Dziennikarsko nie fair sprowadza całego człowieka zaledwie do jednego etapu jego życia"
- pisze Monika Płatek.
Jej tok myślenia wsparł na Facebooku Jacek Jaśkowiak. "Dziękuję pani profesor Płatek. W punkt" - napisał prezydent Poznania i podziękował za wywiad Gazecie Wyborczej.
Żal i smutek mnie ogarnia, że taki człowiek rządzi Poznaniem, a co gorsza wciąż ma poparcie większości wyborców tego miasta.
Poznaniu co się z tobą stało...
Aż się nie chce tego dalej komentować.
A Urban to wyjątkowo obmierzły typ i nie dziwota że gazwyby go hołubią: wspólne picie wódki w magdalence zobowiązuje.