Ksiądz Daniel Wachowiak mówi, że w ostatnich tygodniach wielu ludzi chciało modlić się w kościele, niestety, nie dla wszystkich - w związku z ograniczeniami sanitarnymi - było miejsce w środku.
Nie mogli wejść do środka świątyni. Stali na zewnątrz. Muszę powiedzieć, że wiele razy było mi bardzo przykro, ponieważ widziałem tych ludzi modlących się przed kościołem, a nie mogłem ich wpuścić. Był deszcz czy wiatr, a oni trwali na modlitwie. Tym bardziej było mi przykro, że widziałem w kościele przestrzenie puste, a jednak nie mogłem tych ludzi wpuścić do środka.
"Porównałem sytuację polską do włoskiej, gdzie we Włoszech już dziś mogą być obecni wierni, zachowujący metr odległości. Miałem nadzieję, że w Polsce zostanie przywrócony bardziej sensowny porządek uczestniczenia w mszach" - dodaje ksiądz Wachowiak.
Rzecznik kurii metropolitalnej w Gnieźnie ks. Zbigniew Przybylski mówi, że wielu tęskniło aby móc gromadzić się w kościołach na modlitwie.
Zwłaszcza osoby starsze, którym rekomendowano pozostanie w domach, ze względu na zagrożenie koronawirusem. Mamy nadzieję, że wierni powrócą do kościołów. Jednocześnie prosimy, aby wierni stosowali się do zaleceń rządu, zakładając w kościołach maseczki, bo jest to nadal obowiązkowe i pilnowali dwumetrowego dystansu pomiędzy sobą w świątyniach.
Na razie jeszcze nie wiadomo, jak będzie się odbywać w kościołach święto Bożego Ciała, bo nadal obowiązują ograniczenia zgromadzeń do 150 osób.