Koalicja pewna siebie - opozycja bez wiary w przyszłoroczny budżet

Dziś zapoznali się z dokumentem przygotowanym przez prezydenta Jacka Jaśkowiaka z KO. Przez najbliższe dni mogą proponować zmiany, ale największy klub Koalicji Obywatelskiej nie zamierza tego robić, a opozycja i tak nie wierzy, że rządzący przegłosują ich propozycje. Szef klubu KO Marek Sternalski wyjaśnia, że radni Koalicji Obywatelskiej przez ostatnie tygodnie pracowali z urzędnikami i prezydentem nad projektem.

Wiele naszych propozycji ten projekt już zawiera, myślę, że z naszej strony nie będzie dodatkowych zmian.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że już na etapie prac nad projektem każdy z radnych Koalicji Obywatelskiej mógł zgłaszać swoje propozycje wydatków do kwoty miliona złotych. Jacek Jaśkowiak wpisał je do projektu, a teraz radni nie będą już zgłaszać dodatkowych propozycji.

Dziś podczas pierwszego czytania radni nie przedstawili swoich stanowisk klubowych. Kiedy był na to czas, nikt się nie zgłosił. Szef klubu KO wyjaśniał później, że czekał aż zrobią to przedstawiciele PiS. "Nie mieliśmy oficjalnego stanowiska" - mówi radna Lidia Dudziak z opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Uzgodniliśmy, że będą indywidualne wystąpienia radnych, a jeżeli chodzi o decyzje klubowe, to pewnie będziemy mieli poprawki indywidualne zgłaszane jako klubowe. Jeżeli jednak nie przekonamy do tego prezydenta, to tego absolutnie nie zmienimy, bo matematyka jest jedna.

Projekt budżetu miasta na 2020 rok zakłada deficyt w wysokości 613 milionów złotych. Prezydent i jego polityczne zaplecze przekonują, że miasto przez politykę rządu ma mniej pieniędzy. Z tym zarzutem nie zgadzają się radni opozycji z PiS i wyliczają kwoty, które trafiły do budżetu miasta w ostatnich latach dzięki rządowym pomysłom. Głosowanie w sprawie budżetu Poznania odbędzie się 17 grudnia, ale niespodzianki nie będzie.