Załoga koncernu jest zaniepokojona, związkowcy potwierdzają, że z magazynu w podpoznańskich Sadach ratownicy w kombinezonach zabrali pracującą tam osobę do karetki.
Maria Malinowska z Inicjatywy Pracowniczej potwierdza, że ratownicy medyczni w kombinezonach ochronnych przyjechali po osobę, która zgłosiła złe samopoczucie.
Razem z innymi pracownikami czekamy na informacje, ponieważ nie wiemy, czy było to zwykłe zasłabnięcie, czy jakakolwiek inna choroba, czy też było to związane z panującą pandemią.
Wcześniej pojawiły się informacje o przypadkach zakażenia patogenem pracowników w innych polskich magazynach Amazona. Amerykańska firma zapewnia o szeregu podjętych działań mających gwarantować bezpieczeństwo pracownikom i zaprzecza, że koronawirusa wykryto u kogoś z wielkopolskiego magazynu.
W centrum logistycznym w Sadach pod Poznaniem nie ma pracowników ze zdiagnozowanym COVID-19
- tłumaczy Magdalena Węglewska z biura prasowego Amazona.
Nie wiadomo jednak, czy oznacza to wykluczenie zakażenia, czy tylko oczekiwanie na wyniki testu.
Złożyliśmy pismo do pracodawcy z pytaniem, w jaki sposób są kwalifikowane osoby na kwarantannę?
- pyta Anna Kuleta z NSZZ Solidarność w Amazonie.
Ze względu na zagrożenie związki zawodowe działające w Amazonie, żądają od połowy marca natychmiastowego zamknięcia magazynów w Polsce.