NA ANTENIE: WISH I'D KNOWN ALL ALONG/ASIA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jeszcze tylko jeden podpis dzieli nas od święta państwowego 27 grudnia

Publikacja: 02.11.2021 g.10:15  Aktualizacja: 02.11.2021 g.13:04 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Jeszcze tylko jeden podpis. Od czerwca wielkopolskie instytucje walczą o ustanowienie 27 grudnia świętem państwowym. Za - głosowali posłowie i senatorowie, teraz swój podpis musi złożyć prezydent.
przemysław terlecki  - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Andrzej Duda wniósł do Sejmu inicjatywę, która zakłada, że pierwszy dzień wielkopolskiej insurekcji stanie się świętem państwowym. Wcześniej tą ideą zainteresowali prezydenta przedstawiciele wielkopolskich instytucji, w tym dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości, Przemysław Terlecki.

Od 11 czerwca, do dzisiaj, można powiedzieć - mamy święto, brakuje podpisu prezydenta, czyli tego, który wniósł do Sejmu inicjatywę ustawodawczą. Zastanawialiśmy się, dlaczego Wielkopolanie nie mają święta i od lat to wielkopolskie powstanie jest tak słabo rozpoznawalne, dopiero kilka lat temu, chyba z inicjatywy senatora Roberta Gawła, dziś Wielkopolskiego Kuratora Oświaty do podstawy programowej weszło hasło - Powstanie Wielkopolskie

- mówi Przemysław Terlecki.

Przemysław Terlecki ma nadzieję, że prezydent podpisze się pod inicjatywą w "uroczystej aurze" gdzieś w Wielkopolsce. W jego ocenie mogłoby to być miejsce związane z insurekcją, na przykład powstańczą bitwą, czy jakąś ważną postacią związaną z Powstaniem Wielkopolskim.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Łukasz Kaźmierczak: Co udało się zrobić w ostatnim czasie - może o tym na początek. Kilka dni temu Senat przyklepał inicjatywę ustanowienia 27 grudnia świętem państwowym. Wcześniej uczynił to Sejm. Nie miał pan obaw, jako jeden z inicjatorów tej akcji, że to gdzieś ugrzęźnie w takiej politycznej, partyjnej machinie podziałów.

Przemysław Terlecki: Obaw było całe mnóstwo, kiedy w maju o tym dyskutowaliśmy, czy upublicznić ten nasz pomysł. Przeważały wtedy obawy, że się nie uda, że polityka wejdzie do gry i spolaryzuje temat, przy którym właściwie nie ma kłótni. Powstanie Wielkopolskie łączy ludzi. 11 czerwca powiedzieliśmy opinii publicznej - chcemy święta, Wielkopolanom należy się radosne świętowanie. Od 11 czerwca do dziś - mamy święto. Brakuje podpisu prezydenta, czyli tego, który wniósł inicjatywę ustawodawczą.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. Nie było z tym problemu. Pan rozmawiał też w kuluarach z politykami.

Rozmawiałem nie tylko z wielkopolskimi parlamentarzystami, ale też z przyjaciółmi z Polski. Bardzo blisko mi do Śląska, w ogóle nam blisko do Śląska, Trzecie Powstanie Śląskie bez naszego udziału też inaczej by pewnie wyglądało, ale oni nie mieli z tym problemu. Pytali - dlaczego Wielkopolanie od lat nie mają święta? Dopiero kilka lat temu, z inicjatywy Roberta Gawła, dziś Wielkopolskiego Kuratora Oświaty, do podstawy programowej weszło hasło - Powstanie Wielkopolskie. Przecież kilka lat temu tego w ogóle nie było w podręcznikach - wierzyć się nie chce. Udało się, traktuję do jak mistrzostwo świata, jestem ciekaw, ile medali na szyjach zawiśnie, bo jak wiadomo, sukces ma wielu ojców, ale nie chodzi o medale, ale o wielką radość. Namawiamy wszystkich, żeby 27 grudnia, kiedy pierwszy raz będziemy mieli to święto państwowe, żeby okazać radość.

Prezydentowi się nie odwidzi? To jego inicjatywa, ale podpisu cały czas nie ma.

Podpisu nie ma, bo dopiero w miniony weekend przeszło to przez Senat. Trafia do prezydenta. Mamy takie marzenie, że prezydent dokona w uroczystej aurze tego podpisu. Marzymy o tym, żeby w Wielkopolsce taki podpis złożył.

W jakimś konkretnym miejscu?

Miejsce musi być związane z powstaniem, z bitwą albo z nazwiskiem.

Hotel Bazar? Ławica?

Jeśli prezydent miałby przyjechać do Poznania, żeby złożyć podpis pod ustawą, to nie przyjedzie 27 grudnia do Poznania. To za krótki odstęp czasu.

Czyli to nie może być Poznań.

Nie może być, marzeniem naszym jest, żeby prezydent, który trzy lata temu pośmiertnie odznaczył pierwszego i drugiego dowódcę Powstania Wielkopolskiego, żeby odwiedził Poznań 27 grudnia i odwiedził kilka grobów, może kilka miejsc w okolicach Poznania.

Wczoraj bardzo ładnie było widać te groby związane z Powstaniem. Od paru lat te akcje upamiętniania grobów...

Ja dziś się wybieram na grób Taczaka, taki mam zwyczaj, że w Zaduszki idę na grób generała, wysyłam też zdjęcie wnukowi generała, jesteśmy w przyjaźni.

Przypomnijmy, jak prezydent argumentował to, że chce ustanowienia święta. Mówił o świętym prawie Wielkopolan do tego, żeby domagać się upamiętnienia wielkiego czynu zbrojnego, to ja traktuję to jako rzeczywiście formalność. Pytanie - kiedy i gdzie.

Myślę, że lada dzień się dowiemy, to w ogóle są przełomowe dni, tygodnie, można powiedzieć, bo ruszyło coś z Powstaniem Wielkopolskim, przez lata to marszałek województwa, tu oddajemy pełne honory, znalazło się to także w apelu skierowanym do najważniejszych osób w państwie. To marszałek dbał o tę pamięć i organizował te uroczystości, teraz krąg tych instytucji zdecydowanie się poszerza, marzeniem jest, żebyśmy szeroką ławą instytucji, samorządów pokazali Polakom, że potrafimy jednoczyć tę historię, potrafimy jednoczyć Powstaniem Wielkopolskim i razem się cieszyć i jednoczyć.

Można ten dobry klimat ogólnopolski przenieść na nasz grunt lokalny. Czy będzie zaproszenie na obchody marszałkowskie dla prezydenta?

Nie wyobrażam sobie, żeby tego zaproszenia nie było, ja nie jestem w kontakcie ani z marszałkiem, ani z wojewodą, ale jestem przekonany, że tak, jak co roku do Pałacu Prezydenckiego takie zaproszenie z Poznania zostanie wystosowane i znów kolejne marzenie, żeby wystosowali je i marszałek, i wojewoda.

Marzenie, ale też i trochę apel.

Tak jak udało się na wiele ważnych dat, np. Czerwiec 56. Udaje się składać wspólną wiązankę kwiatów od prezydenta, marszałka i wojewody, udaje się, mimo tych konfliktów politycznych. Udaje się zapomnieć o sporach.

Pan ma w głowie ten scenariusz 27 grudnia?

Pracujemy nad tym. Każda z instytucji, która była inicjatorem ustanowienia święta - IPN, Fundacja Zakłady Kórnickie, Muzeum Narodowe, Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego, Wielkopolskie Muzeum Niepodległości, Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolskich, każda instytucja musi się dołożyć, mamy plany, mamy programy, budujemy miasteczko powstańcze, z racji tego, że jest remont płyty Starego Rynku, a plac Wolności będzie niedostępny przez Betlejem Poznańskie - będzie to na ulicy Ludgardy. Tam zrobimy miasteczko powstańcze, chcemy powitać Paderewskiego, to w zeszłym roku nie udało się przez COVID. Przyjedzie ciuchcia z Wolsztyna, po śpiewankach pojedzie do Swarzędza.

Oby to były wspólne obchody.

Musimy Polakom pokazać, jak mówimy Polakom, jak ważne było dla Polski Powstanie Wielkopolskie, że trudno sobie wyobrazić II RP bez kolebki państwa - to mówił prezydent.

Będzie pan się spotykał z marszałkiem, z wojewodą?

Rozmawiamy nieustająco. Dziś robimy w Odwachu konferencję prasową.

Tytuł tajemniczy, nowa siedziba Muzeum Powstania Wielkopolskiego...

Kończy się rok, kończą się pieniądze z miasta - 6 mln, wsparte kwotą 0,5 mln z Ministerstwa Kultury, kończy się projekt budowlany, kończy się projekt wystawy stałej, mamy w ręku wszystkie papiery, pozwalające rozpoczęcie inwestycji.

W związku ze świętem budowa powinna ruszyć z kopyta.

I tak, i nie. Jesteśmy realistami, wiemy o dylematach - budować tramwaj, czy muzeum, nowy Teatr Muzyczny. Każda inwestycja się uzasadnia, w dobie COVID to inwestycje napędzają koniunkturę, chodzi o mądre wybory, wierzę, że taki mądry wybór będzie dokonany.

Będzie pan miał dziś jakąś dobrą wiadomość?

Tak, powiem o 12:30 w jakim punkcie jesteśmy, jeśli chodzi o nowe muzeum, w konferencji weźmie udział wiceprezydent Jędrzej Solarski, z którym jesteśmy na gorącej linii.

Miasto nie wycofuje się z deklaracji?

Miasto nie może się wycofać, jest tylko kwestia harmonogramu.

Może zmniejszyć fundusze?

Nie. Miasto, jeśli wyłożyło 6 mln zł, to ja sobie nie wyobrażam, żeby te piękne projekty wylądowały w archiwum. Jest kwestia mądrego harmonogramu budowy, jeśli umówimy się, że wybudujemy muzeum w ciągu 5-6 lat, to też będzie ok.

Przypomnę pana słowa - powiedział pan na naszej antenie, że marzy się panu, żebyśmy w 2025 roku mogli opowiedzieć historię Powstania w nowym budynku.

Ta data jest bardzo realna, mamy deklarację państwa polskiego, artykułowaną także w tym studio chyba u pana w programie. Ministerstwo kultury może dołożyć 50 proc. Trzeba usiąść do stołu.

Jest nadzieja.

Taką deklarację złożył prezydent Andrzej Duda, powiedział, że nie wyobraża sobie, żeby państwo nie dołożyło się do takiego muzeum, które opowiada taką historię.

Projekt się podobał.

Dostał ode mnie, wiele osób widziało ten entuzjazm prezydenta, który obiecał, że nie będzie bierny. Patrząc na jego aktywność przy święcie, to dobrze wróży.

Mamy prezydenta i miasto, dobrze by było, gdyby marszałek się dołożył, wtedy mamy komplet.

Byliśmy bardzo blisko już decyzji o rozpoczęciu inwestycji dwa lata temu, kiedy po wygranym konkursie obejmowałem funkcję dyrektora WMN, wówczas przedstawiciel marszałka deklarował, że nie wyobraża sobie, żeby Samorząd Województwa nie dołożył się do tej inwestycji, padały niemałe kwoty, myślę, że niejeden samorząd dołoży swoją cegiełkę, każdy będzie chciał być upamiętniony.

https://www.radiopoznan.fm/n/YNbpBj
KOMENTARZE 0