NA ANTENIE: Tytuł tygodnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Politolog: Gdybyśmy zlikwidowali raje podatkowe, to zawala się handel narkotykami i bronią

Publikacja: 25.03.2021 g.12:05  Aktualizacja: 25.03.2021 g.12:21
Poznań
Urzędnicy unijni co jakiś czas zapewniają nas o swojej bezkompromisowej walce z wyłudzeniami podatku VAT i krytykują raje podatkowe. Czy jednak możemy mówić o rzeczywistej walce? Gościem Kluczowego Tematu był politolog z Uczelni Łazarskiego Artur Wróblewski.
artur wróblewski - Screen Telewizja Republika
Fot. Screen Telewizja Republika

Piotr Tomczyk: Od kilku lat w Polsce mówi się o walce z karuzelami VAT. Rządzący przekonują, że dzięki temu mogliśmy uratować przed grabieżą nawet kilkaset miliardów złotych. Komu takie działania mogą się nie podobać?

Artur Wróblewski: Na pewno nie podobają się temu, który czerpie korzyści z rozwiązań, czy czerpał korzyści z karuzel vatowskich. Są zorganizowane grupy przestępcze, przestępcy w białych kołnierzykach – ludzie podejmujący transakcje bankowe, finansowe. Nie są to zwykli gangsterzy, którzy okradają na ulicy, robią to bardzo subtelnie. Niektórzy mówią, że nawet banki poszły w kierunku niezbyt uczciwym i etycznym, np. dając kredyty frankowe w Polsce. Banki często wprowadzały w błąd, nie tłumacząc ryzyka spekulacji walutowych. Jest pewien znak zapytania, co do intencji w niektórych sprawach instytucji europejskich oraz Trybunału Sprawiedliwości. Każdy chyba się zgodzi, że powinno się walczyć z rajami podatkowymi i oszustwami VAT.

Temat jest bardzo szeroki. Część ekspertów sugeruje, że głównym źródłem związanym z wyłudzeniami VAT jest unijne prawo. Dlaczego?

Unijne przepisy otwierają furtki na interpretacje, jest pewna linia orzecznicza Trybunału Sprawiedliwości. Jak popatrzymy na wyroki TS, statystyki, to w 64 sprawach od wejścia Polski do UE, w 44 sprawach uznano rację podatników polskich, twierdząc, że rząd polski źle interpretuje dyrektywy albo stosuje je z opóźnieniem. Problem jest w niejasności dyrektyw i rozporządzeń, tym bardziej, że dyrektywa stanowi ogólną ramę, którą należy implementować te cele z dyrektywy, przez przepisy szczegółowe. TSUE mówiło kilka razy, że liczą ogólne cele przepisy unijne, często te unijne cele są poddawane różnym interpretacją, co stwarza możliwość dawania wyroków niekorzystnych dla rządu kraju członkowskiego, który próbuje vatowskie luki usuwać. Pojedynczy zwykły człowiek nie może wnieść sprawy, można to zrobić rzez sąd. Były sprawy, które pokazują, że polskie prawo, w tych różnych kwestiach jest obalane już w TSUE, np.  chodziło o ustawę VAT i stosowanie zero procentowej stawki od wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów – albo to, że za późno albo to, że źle weszły te przepisy. To budzi wątpliwości, pamiętając sprawę Jean Claude Junckera, który nie tylko chwiał się na nogach z powodów różnych, ale pamiętajmy, że on dostał nagrodę, po tym, jak w Luksemburgu wyrabiał niesamowite rzeczy jako premier i minister finansów. On stworzył system rabatów podatkowych dla pewnych korporacji.

No właśnie, to już jest kolejny temat, bo ja myślę sobie, że to, że urzędnicy unijni nie pałają jakąś nadzwyczajną sympatią do Polski może jakoś tłumaczyć, że z reguły nasze rozwiązania są kwestionowane, ale przecież wyłudzenia VAT to nie polska specyfika. Dlaczego my nie mamy sojuszników, którzy by powiedzieli, że musimy walczyć z wyłudzeniami VAT, bo wszyscy uczciwi na tym tracą? Dlaczego nie ma takiego sojuszu?

Kto na tym zyskuje i jak? Nie ma solidarności w tak prostej sprawie, są przepisy toksyczne, które pozwalają na – jak klauzula stałości – że niektóre przepisy można pozostawić. Są takie wytrychy do relatywizowania pewnych rzeczy, tworzenia pewnych obejść przepisów. TSUE mówi, że podatnik powinien być traktowany w sposób bardzo komfortowy. Brak tej solidarności wynika z tego, że – pamiętajmy, kto kontroluje Europejski Bank Centralny… Kto kontroluje system banków na  świecie?

Jaka byłaby tu krótka odpowiedź?

Polska, Słowenia, Czechy? Nie. Są rządy finansjery, niektórzy mówią, że są osoby w Polsce powiązane z tymi środowiskami. Mamy środowiska kontrolujące banki, nie mówiąc o instytucjach waszyngtońskiego konsensusu (powołane w 1934 roku w USA). Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy. Pomijając sprawę światową, zobaczmy na Europę. Gdzie znajduje się Europejski Bank? We Frankfurcie. Tak naprawdę Niemcy kontrolują tę instytucję, są najważniejszą gospodarką, więc siłą rzeczy kontrolują tę walutę. Wielkim bankom i finansistom jest na rękę, że takie mechanizmy istnieją, dlatego nie ma tej koalicji. Natomiast małe kraje, które się buntują w jakiś sposób, niestety w zderzeniu z próbą zmiany czegokolwiek, jest ściana, bo są mechanizmy transgraniczne, które mogą blokować cokolwiek w Polsce. Raje podatkowe były i będą, np. sprawa Panama Papers. Ta pokazała, że i rodzina królewska w Wielkiej Brytanii ma w rajach podatkowych konta, tak jak politycy np. niemieccy, którzy coś ukrywają. To odpowiedź na pytanie, dlaczego raje podatkowe były i będą, bo przestępcy albo ważne osoby wykorzystują te miejsca do ukrywania swoich dochodów. Jakbyśmy to zlikwidowali, to zawala się nam handel narkotykami i bronią. Bo gdzie te pieniądze chować. Kilka dni temu była wieść, że polski kapitan statku, który był ponad rok trzymany w Meksyku za to, że wskazał w porcie, że jest ładunek z narkotykami. Kapitana, który wykrył przemyt zamknięto, a nie przestępców. To było ostrzeżenie dla innych kapitanów – trzymajcie się z daleka.

Wróćmy jeszcze do Polski, bo ciekawym tematem jest obrona interesów międzynarodowych mafii w poszczególnych krajach. Kilka lat temu Sławomir Siwy ze związku celników mówił: „Nam nie wolno było ruszać paliw. Alarmowaliśmy, że paliwa wjeżdżają, są sprzedawane bez VAT-u, ale nie wolno było tego ruszać”. Czy ta wypowiedź nie jest symetryczna do tego, co powiedział rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości, który ogłosił, że regulacje, które nakazują zapłacić VAT od nabycia paliwa w innym kraju UE w ciągu pięciu dni od jego sprowadzenia na terytorium Polski są niezgodne z przepisami unijnymi? Skąd ta zgodność głosów? Kto to koordynuje?

Mamy system wpływów, który powoduje, że okazuje się, że jesteśmy ubezwłasnowolnieni, ponieważ nie można pewnych rzeczy albo dotykać albo regulować. Są obszary, które wydają się być poddane głębokiemu lobbingowi. Mamy agentów wpływu, którzy pilnują interesów. Pamiętać należy, że w przypadku przepisów vatowskich, czy innych podatkowych, czy próby regulowania też mafii paliwowej, pamiętamy te komisje śledcze, kiedy padały te oskarżenia, to w tych przypadkach jednak istnieje prymat prawa kraju członkowskiego. W pewnych kwestiach oddaliśmy prerogatywy do Unii, np. w sprawie bezpieczeństwa wewnętrznego nie. Nie ma klauzuli o prymacie prawa traktatowo-unijnego. Sami Niemcy wypchnęli to do załączników, żeby była ta furtka, że człowiek może twierdzić, że nie jest związany prawem unijnym i to zrobił Trybunał Konstytucyjny niemiecki, chociażby w sprawie euroobligacji. Warto walczyć o swoje.

Do tematu, jak bronić się przed mafią podatkową, będziemy wracali, dziękuję za rozmowę.

https://www.radiopoznan.fm/n/cG0KWI
KOMENTARZE 0