NA ANTENIE: UCIECZKA Z TROPIKU/MAREK BILINSKI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

G. Piechowiak: Umawialiśmy się z PiS, Solidarną Polską i tego słowa dotrzymamy na pewno

Publikacja: 22.02.2021 g.11:07  Aktualizacja: 22.02.2021 g.11:35
Poznań
Grzegorz Piechowiak - wiceminister rozwoju, pracy i technologii oraz jednocześnie polityk Porozumienia był gościem porannej rozmowy Radia Poznań "Kluczowy Temat". Rozmawiał z nim Łukasz Kaźmierczak tematem rozmowy była sytuacja w Porozumieniu.
grzegorz piechowiak wiceministrem  - FB: Grzegorz Piechowiak
Fot. FB: Grzegorz Piechowiak

Łukasz Kaźmierczak: Dzisiaj mniej o sprawach resortowych, bardziej będę pytał o Porozumienie, o sytuację wewnątrz waszej partii i pytanie, które pewnie wszyscy zadają, słyszał je pan zapewne już parę pary, Jarosław Gowin, Adam Bielan - po jakiej stronie mocy pan stoi?

Grzegorz Piechowiak: Od początku współpracowałem i współpracuję dalej z Jarosławem Gowinem tak, że tutaj nie ma, że tak powiem...

Odpowiedź jest prosta...

Nie mam z tego tytułu żadnych problemów.

A wy się dobrze znacie z Jarosławem Gowinem? Tak zapytam mimo wszystko o tę waszą relację, nie tylko politycznie czy ona jest głównie polityczna?

My się znamy jeszcze z czasów Polski Razem. To już sporo minęło, już nie pamiętam, to chyba był 2014, 2013, tak, że tych lat już trochę jest.

Ale jednak polityczna. A Adama Bielana pan zna?

Adama Bielana znam dłużej, dlatego, że jak byłem w trzeciej kadencji posłem AWS razem z Adamem Bielanem, dlatego też Adam Bielan też był wtedy posłem, dlatego to już są lata 90.

Tak chciałem mniej więcej ustalić, jak wygląda pana sytuacja wobec obu polityków, którzy są w jawnym konflikcie. Adam Bielan tłumaczy swoją decyzję tym, że jego zdaniem Jarosław Gowin chce zdradzić obóz Zjednoczonej Prawicy?

Wie pan, to jest jakiś absurd, dlatego, że nigdy w naszych rozmowach ani przez moment nie mówiliśmy o tym, że chcielibyśmy odejść czy zerwać koalicję. Myśmy podpisali kontrakt zarówno z PiS, jak i z wyborcami na drugą kadencję i dotrzymamy na pewno do 2023 roku, żadnych innych planów nie mamy, tak, że to są wszystko wymysły Adama Bielana.

Z czego to wynika? Z jakiejś gry partyjnej, z chęci przejęcia władzy, z jakiegoś machiawelicznego planu, który ktoś inny realizuje, bo przecież tak znikąd nie biorą się tak poważne decyzje czy może nawet kroki, jakie podjęli politycy związani z Adamem Bielanem?

Wie pan, ja sam czasami tego nie rozumiem, dlatego, że na październikowym bodajże zarządzie, który odbywał się jeszcze w normalnej formie, czyli byli wszyscy członkowie zarządu i w takim oczywiście reżimie sanitarnym odbywało się to spotkanie, wszystkie głosowania, które dzisiaj są, że tak powiem, kwestionowane przez Adama Bielana praktycznie przechodziły jednogłośnie.

Ale czy nie jest prawdą to, co mówi Adam Bielan, że tak naprawdę Jarosław Gowin od lat nie zwoływał kongresu partii, nie poddał się weryfikacji i de facto ta jego kadencja wygasła trzy lata temu - cytuję tutaj Adama Bielana - "zarząd zapomniał wybrać nowego przewodniczącego" podczas nadzwyczajnego kongresu.

Kolejny absurd. Dlatego, że Adam doskonale wie, że następny kongres jest przygotowany na 19 kwietnia. Mieliśmy mieć ten kongres w ubiegłym roku, ale niestety sytuacja pandemiczna nie pozwoliła. Natomiast zapisy statutu są jednoznaczne - Jarosław Gowin pełnił i pełni funkcję do momentu nowego kongresu. To się przedłużyło, powiedzmy, o jeden rok i tutaj nie ma nic na rzeczy, są ekspertyzy prawników, którzy zajmują się statutami między innymi partii politycznych.

Tak się zastanawiam, skoro to byłoby jakieś takie działanie z uderzeniem w ścianę Adama Bielana, to dlaczego pociągnął ze sobą tylu prominentnych polityków Porozumienia, bo i Kamil Bortniczuk, Michał Cieślak, Jacek Żalek, Zbigniew Gryglas i poseł Włodzimierz Tomaszewski. Sporo jest tych nazwisk, które jednak nie poszły za Jarosławem Gowinem - jak pan, ale za Adamem Bielanem?

Dlaczego ci, a nie inni? To jest pytanie do nich. Aczkolwiek ten tak zwany podział ujawnił się już przy okazji wyborów prezydenckich i to chyba tak dosyć mocno trwało. Szkoda, bo próbowaliśmy robić wszystko, żeby jednak to, że tak powiem, zafunkcjonowało inaczej.

Mówi pan o tych wyborach korespondencyjnych - jak rozumiem - o tamtym kryzysie?

W każdej partii, w każdej rodzinie są jakieś tarcia, jakieś kłopoty. Tylko to się załatwia wewnątrz własnego domu.

No tak, a to do nas przeszło, do mediów i teraz pan się musi tłumaczyć przede mną.

Wynoszenie tego na zewnątrz nie jest fajne po prostu.

No dobrze, czy w tym momencie to jest jeszcze sytuacja naprawialna? Może inaczej zapytam o ten machiaweliczny wątek, czy wierzy pan, że Adam Bielan jest tajnym agentem Jarosława Kaczyńskiego?

Wie pan, ja bym nie przesadzał. Oczywiście nie chciałbym nikogo oskarżać czy też podejrzewać o to, że ktoś inny za tym stoi. Póki co mamy sytuację taką, że Adam Bielan stoi na czele jakiejś grupy kilku osób, dla niego niestety w mniejszości i widać, że krwawi mocno.

Wy chyba też trochę krwawicie? Mimo wszystko jest to ubytek dosyć silny, choćby w ławach poselskich. Straciliście kilku i to takich rozpoznawalnych posłów.

Na pewno tak. Szkoda, bo to zawsze koledzy. Zawsze gdzieś tam współpracowaliśmy bardzo mocno, ale też w momencie, kiedy dokonywaliśmy tego ruchu, takiego niedobrego dla nas wszystkich - czyli odwoływali z partii - to na tym samym posiedzeniu zarządu przyjęliśmy 31 kół w Polsce.

Ale to nie jest tak: sztuka jest sztuka, bo to jednak waga gatunkowa polityków jest też jednostkowa.

Jednak zainteresowanie formacją jest dosyć duże i cieszymy się, że bardzo wiele osób do nas przychodzi. Na pewno szkoda, że jest o kilkoro posłów mniej.

A ta sytuacja w regionie jak wygląda, u nas w Wielkopolsce, bo to jest pewnie pytanie, które nas najbardziej tutaj interesuje z naszej lokalnej perspektywy.

Wie pan, mamy we wszystkich okręgach poselskich nasze koła. Siłą rzeczy najwięcej kół jest u mnie okręgu, dlatego, że jest tutaj poseł. Poznań jest całkiem nieźle zbudowany. Silne mamy ośrodki w Koninie, Kaliszu.

I to są Gowinowcy, że tak powiem? Tu nie ma jakiegoś takiego ruchu rozłamowego, nazwijmy go Bielanowcami?

Wszystkie okręgi w województwie wielkopolskim jednoznacznie poparły Jarosława Gowina.

Czy zastanawiał się pan, w jaką stronę to może pójść? Bo jest w tle to widmo koalicji 276, o której mówił Borys Budka. Gdyby np. okazało się, że Porozumienie się rozpadnie, być może rząd mniejszościowy, o którym mówił prof. Antoni Dudek, politolog. Być może jesteśmy na półmetku takiej sytuacji, jak to się może rozwinąć? Obóz Zjednoczonej Prawicy - pana zdaniem - dotrwa do wyborów parlamentarnych, terminowych zakładam?

Zdecydowanie tak. Tak, jak powiedziałem na początku, nikt nie myśli o jakiejkolwiek zmianie koalicji. Umawialiśmy się z PiS, Solidarną Polską i tego słowa dotrzymamy na pewno.

A scenariusz, którzy niektórzy próbują rysować, taki, że dobrze, dotrzymacie umowy, ale do wyborów pójdziecie już w zupełnie innej konfiguracji, np. z PSL-em, z częścią konserwatystów np. z PO, którzy opuszczą tę partię, jak zarząd krajowy opowiedział się za liberalizacją prawa aborcyjnego?

Ja jestem w polityce od 1997 roku, więc zdaję sobie sprawę, że w polityce nigdy nie mów nigdy.

Już mi się palą lampki ostrzegawcze, żółte...

Póki co jesteśmy gotowi nawet na podpisanie, nawet dzisiaj nowej umowy na wybory w 2023 roku z PiS. Tak, że nic nie stoi na przeszkodzie, tylko wola wszystkich strona może spowodować, by to przeciąć.

Pan dzisiaj wyobrażałby sobie np. zasiadanie w jednym klubie z politykami PSL?

Ja już widziałem takie różne scenariusze w polskiej polityce, że wszystkie są możliwe. Ja natomiast z natury konserwatysta, polityk prawicowy. Raczej trudno byłoby mi taką koalicję - w moim wydaniu - sobie wyobrazić.

A ta sytuacja w PO, która wytworzyła się po tej decyzji ubiegłotygodniowej, to ułatwia, utrudnia wam działanie polityczne?

To nie jest nasz problem. To jest problem PO, która przez kilka kadencji nie pokazała programu politycznego, dzisiaj ucieka na lewicę widząc, że im sondaże spadają. Szukają pomocy w liberałach czy lewicowcach, typu pani Lempart. Niestety było widać, że pan Budka chodził na te wszystkie pochody, bo przyjął jej narrację.

Mam w ogóle kolegów w PO, takich, którzy myślą trochę konserwatywnie, któryś do pana pukał, odzywał się w tej nowej sytuacji?

To nie chodzi o to, czy pukał czy nie pukał. Mam wielu kolegów, bo wielu się wywodzi jeszcze z tego AWS naszego i zdecydowanie są konserwatywnymi politykami PO. Widzę, że się bardzo biją z różnymi myślami, bo ten gwałtowny skręt w lewo powoduje, że są wypychani. PO kiedyś miała na celu bycie partią centrową. Dzisiaj jest partią lewicową, dlatego spodziewam się, że mogą jakieś ruchy wewnątrz tej partii nastąpić.

Mimo wszystko będę pytał, czy ktoś sondował pana na taką okoliczność, przejścia np. do Porozumienia?

Nawet gdyby sondował, to nawet byśmy o tym nie rozmawiali.

Ale nie pytam o nazwiska...

Powiem tylko tyle, że wielu polityków czy część polityków PO, tej bardziej konserwatywnej, ma różne problemy po tej decyzji zarządu partii.

Będzie rozłam, oni odejdą z partii?

To już pytanie do nich, nie mam pojęcia.

Do pana takie głosy nie dochodzą?

Różne głosy do mnie dochodzą, natomiast - mówię - nie chciałbym dzielić się nimi na antenie.

To o jedną rzecz zapytam na koniec z pańskiej dziedziny. Jest pan pełnomocnikiem do spraw inwestycji zagranicznych. Takie świeże dane dziennika Handelsblatt, które pokazują, że Niemcy silnie nadrabiają zaległości w handlu wschodnim i to ratuje niemiecki przemysł. Polska po raz pierwszy stała się piątym, co do wielkości partnerem handlowym Niemiec. Ja rozumiem, że to jest trochę COVID, ale mamy szansę to jakoś zdyskontować? Widział pan te dane?

Ja nie zajmuję się handlem, mogę powiedzieć na temat inwestycji...

Handel to też inwestycje...

Zainteresowanie Polską jest w tej chwili bardzo duże, nie tylko ze strony niemieckiej, ale też ze strony koreańskiej, włoskiej i amerykańskiej.  Natomiast to, co jest charakterystyczne to to, że Brexit spowodował, iż wiele firm chce odejść z Wielkiej Brytanii.

I szuka sobie miejsca...

W Europie i tym rynkiem między innymi jest Polska.

Czy my w takim razie możemy skorzystać na Brexicie, taki paradoks?

Taki paradoks. Tak, myślę, że tak. Spotkałem się w ubiegłym tygodniu z przedsiębiorcami z Izby Handlowej kilku krajów i widać, że zainteresowanie jest dosyć duże i mam nadzieję, że skorzystamy z tego bardzo.

https://www.radiopoznan.fm/n/E1by8c
KOMENTARZE 0