Żeby wykluły się z nich malutkie pisklaczki, które kiedyś staną się kurami, ferma hodowlana musi każdego dnia zużywać energię. A energia systematycznie drożeje! Co gorsza, część tej energii może zostać zmarnowana! Czasem hodowca wykarmi kurę, wyedukuje ją, a ona jeszcze przed zakończeniem edukacji ogłasza, że identyfikuje się jako kogut! W efekcie, na rynku zaczyna brakować jaj. W tych warunkach szczególnie zaskakiwać może fakt, że poznańscy urzędnicy zaczęli oddawać się nowej, kosztownej rozrywce: rzucają jajami na prawo i lewo!
Czy w ten sposób chcą zademonstrować brak jakichkolwiek finansowych trosk? Autorzy audycji - redaktorzy Piotr Tomczyk i Hubert Jach - próbowali pójść tym tropem. Szybko jednak okazało się, że problemy z jajami i identyfikacją występują nie tylko w kurniku...