Tegoroczny nabór do szkół ponadpodstawowych pokazał, że licea pękają w szwach, a w szkołach branżowych trzeba zamykać klasy. Dyrektor wydziału oświaty w Starostwie Powiatowym w Gnieźnie Łukasz Kaszyński mówi, że jeżeli nadal będzie taki słaby nabór, to funkcjonowanie tych jednostek jest pod znakiem zapytania, żeby nie generowały ogromnych strat.
Choć po zawodówkach można zarabiać teraz więcej niż po liceum i studiach to, jak mówi Renata Rasińska z centrum wsparcia rzemiosła w Poznaniu, wciąż wstydzimy się zawodówek i wciąż potrzeba promocji zawodów. - Inaczej nie będzie mechaników, elektryków, nie będzie takich zawodów, których potrzebujemy na co dzień - dodaje Rasińska.
W powiecie gnieźnieńskim bezrobocie jest najniższe w historii i wynosi niespełna 4 proc. Pracodawcy najczęściej pytają o mechaników, budowlańców, hotelarzy, kucharzy i sprzedawców. Ze względu na brak rodzimych fachowców zgłosili zapotrzebowanie na ok. 2 tys. obcokrajowców.