Panczenista AZS AWF wystartował we wtorek na swoim koronnym dystansie - 1500 metrów. Przed czterema laty w tym biegu wygrał inny Polak Zbigniew Bródka. Choć pewne było, że o medal może być trudno, to Szymański zapowiadał walkę do końca.
- Na tym dystansie różnice są minimalne. To, że Zbigniew przed czterema laty zdobył złoto tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że ja też mogę. To nie jest coś niewykonalnego. Ja się nastawiam pozytywnie. Chcę przywieźć z igrzysk jak najwięcej dobrych wspomnień - mówił przed startem Jan Szymański.
Ostatecznie Szymański zajął 16. miejsce, broniący tytułu Bródka był 12., a Konrad Niedźwiedzki sklasyfikowany został na 20. pozycji. Mistrzem olimpijskim został natomiast Holender Kjeld Nuis.
Przed czterema laty w Soczi Szymański zdobył brązowy medal w biegu drużynowym. Teraz jednak Polacy nie zdołali się zakwalifikować do tej konkurencji.