Andżelika Kerber, która w weekend wygrała wielkoszlemowy, tenisowy Wimbledon, w czwartek pokazała legendarny "talerz" w swojej akademii. Niemka polskiego pochodzenia, która mieszka w podpoznańskiej miejscowości, po raz kolejny podkreślała swoje przywiązanie do Polski,
- Jest to dla mnie bardzo ważne, by przyjeżdżać do Puszczykowa. Tu jest mój dom, tu jest moja rodzina. Nigdy nie chcę tego zmieniać. To zawsze będzie pierwsze miejsce, do którego przylecę po wygranych - twierdzi Andżelika Kerber.
Dla 30-letniej tenisistki zwycięstwo na Wimbledonie było trzecim wielkoszlemowym sukcesem w karierze. Wcześniej, w 2016 roku wygrywała Australian Open oraz US Open.
Ja tylko chce podkreslic ze tak jak prawdziwemu poznaniakowi nie wypada grać w legi .tak prawdziwemu polakowi nie wypada reprezentować szwabów.
To po co było te Powstanie Wielkopolskie zeby jakaś łajza z Pyszczykowa,chwaliła sie w mediach ze jest niemrą.