NA ANTENIE: LOVE LIKE A MAN/TEN YEARS AFTER
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Demaskator obłudy w polityce

Publikacja: 04.07.2017 g.10:10  Aktualizacja: 04.07.2017 g.10:12
Wielkopolska
Jerzego Jachowicza można śmiało nazwać nestorem polskiego dziennikarstwa. Jest mistrzem dziennikarstwa śledczego.
Jerzy Jachowicz Skamieliny III RP - Leon Bielewicz
/ Fot. Leon Bielewicz

Właściwie jest pionierem tego rodzaju dziennikarstwa. A jakością i obecnością dziennikarstwa śledczego w życiu publicznym można mierzyć jakość demokracji.

Swoimi wnikliwymi materiałami śledczymi, reportażami odkrywającymi ciemne strony polskiej polityki Jerzy Jachowicz wkraczał jako pionier od początku lat dziewięćdziesiątych na tereny niebezpieczne, a wiadomym było, że przejście od komunizmu do kapitalizmu nie było, jak chciano przekonać Polaków, „pokojową rewolucją”. Skala patologicznych zjawisk była zapewne mniejsza w Polsce niż w Rosji czy Rumunii, ale miały one miejsce, czego konsekwencją jest fakt, że budowa nowoczesnego państwa zaczęła się na dobre dopiero w 2015 roku. Wtedy wybory wygrała prawica, gdyż neoliberalny model państwa nie zdał egzaminu, nie tylko zresztą w Polsce. Ilość patologii jaką przyniosły rządy Platformy Obywatelskiej pozwalały mówić o III RP jako relikcie postkomunizmu. Zresztą, biorąc pod uwagę dziedzictwo systemu totalitarnego, nawyki i mentalność wyniesioną z niego przez znaczną część społeczeństwa oraz brak dekomunizacji i lustracji na początku lat dziewięćdziesiątych, wiadomo było, że nie będzie to proces łatwy. Nie przypadkowo prezydent Aleksander Kwaśniewski, nazwany przez Ryszarda Bugaja „genialnym sitwiarzem” zalecał wybór przyszłości. Aby nie rozliczyć przeszłości. Krytycy obecnie rządzącej ekipy zapominają o zgrabnym powiedzeniu Leca, że „historia to również dzieje faktów, które nie miały miejsca”.

Jerzy Jachowicz III RP nie lubił. I dawał wyraz temu w licznych tekstach. Felieton jest gatunkiem, który pozwala na osobistą ekspresję. A książka, którą wydało poznańskie wydawnictwo Zysk i S-ka, ukazuje Jerzego Jachowicza jako błyskotliwego publicystę, bardzo zaangażowanego w walkę z III RP, z reliktami postkomunizmu, z nową nomenklaturą, która kopiowała podczas rządów PO i PSL, zachowania tej z późnego Gierka. Większość felietonów publikowana była w tygodniku „wSieci” w latach 2013 - 2016 i w pierwszej edycji tygodnika „Uważam że”.

Jerzy Jachowicz jest felietonistą zgryźliwym, złośliwym i sarkastycznym. Sarkazm to nic innego jak ironia do potęgi. Jako publicysta polityczny Jachowicz piętnuje postawę swych bohaterów „owych skamielin III RP”, za pomocą krótkiej, błyskotliwej analizy. Często prowadzi z czytelnikiem grę wplatając w narrację całkowicie fikcyjne teksty, dla których punktem wyjścia są zawsze fakty. Odwraca też porządek, przedstawiając ewidentnych kłamców politycznych Ewę Kopacz, Kidawę-Błońską czy Donalda Tuska jako „prawdomównych” krasomówców. Dobry sposób, aby wymierzyć sprawiedliwość politycznym gangsterom za pomocą pióra, to ukazać ich jako świętych Franciszków, ludzi „szlachetnych” i „nieskazitelnych” i „dobrych” w stopniu zdecydowanie większym niż oni sami to robią. Bo czyż Ewa Kopacz to nie szlachetna osoba, która tyle dobra niesie swoim wielkim sercem!

Warto pamiętać i taki też wniosek z lektury świetnych felietonów Jachowicza płynie, że dobro czyli pozór dobra ma w polityce niszczącą moc, że „wilki wśród baranów głoszą równość stanów”. Żyjemy bowiem w czasach, kiedy potęga moralności ukryła się w obłudzie. I Jerzy Jachowicz tę obłudę demaskuje, ukryte odrywa, bo staje po stronie moralności. A ta na szczęście nie ma politycznego znaku. 

Maciej Mazurek   

Jerzy Jachowicz: „Skamieliny III RP”, wyd. Zysk i S-ka” Poznań 2017

http://www.radiopoznan.fm/n/6OPMRf
KOMENTARZE 0