Jagna Karczyńska jest już po jednej operacji - usunięto jej guz i spore fragmenty zaatakowanego nerwu obwodowego w jednej z nóg. W lutym czeka ją kosztowna operacja za Atlantykiem. Zabieg będzie polegał na odtworzeniu mięśni łydki, przeszczepie ścięgien oraz wydłużeniu nogi i stopy. Operacja została wyceniona na około 300 tys. - mówi Joana Karczyńska - mama chorej dziewczynki.
- To są Stany, tak, nie będzie pieniędzy - nie będzie operacji. To są świetni specjaliści, cuda robią z tymi dzieciakami, ale nikt nie będzie mówił - o biedna pani Karczyńska, to może przełożymy na kiedyś; ja nie wiem dokładnie ile mamy czasu. Okres pytań jako mama - dlaczego moje dziecko? - mam już za sobą. Teraz staram się znaleźć same pozytywy tej sytuacji. Pozytywem choroby Jagny jest to, że poznaliśmy masę fantastycznych ludzi, których może bym nie miała okazji nigdy poznać - mówi mama dziewczynki.
19 grudnia Jagnę czeka badanie kontrolne, po którym zapadną decyzje co do dalszego postępowania. Wcześniej, bo 14 grudnia w Młodzieżowym Domu Kultury w Koninie z koncertem charytatywnym dla dziewczynki pojawi się Marek Piekarczyk z zespołem. Pieniądze zbierane są na portalach społecznościowych oraz w serwisach zrzutka.pl i pomagam.pl