Witold Horowski przypomniał, że w grudniu 2018 roku, po wielu miesiącach trudnej rehabilitacji, 52-letnia Ukrainka została odwieziona do rodzinnej wsi koło Turki.
"Jej stan ogólny był dobry, ale nie odzyskała sprawności pozwalającej na samodzielne życie. Przed dwoma tygodniami kontaktowałem się z Panią Natalią, otrzymałem informację, że Pani Oksana przebywa w dalszym ciągu w domu rodzinnym. Bardzo mi przykro. Wieczna pamięć" - napisał na Facebooku.
W styczniu 2018 roku Oksana K., która była nielegalnie zatrudniona przez Jędrzeja C., doznała wylewu. Pracodawca nie wezwał jednak od razu pomocy, tylko woził Oksanę K. swoim samochodem, aby w końcu zainscenizować jej przypadkowe znalezienie na przystanku autobusowym w Środzie Wlkp. Stamtąd powiadomił odpowiednie służby. We wrześniu 2018 roku sąd rejonowy uznał Jędrzeja C. za winnego, jednocześnie zgodził się na warunkowe umorzenie sprawy, o które wnosił obrońca pracodawcy oraz rodzina Ukrainki. W czerwcu ubiegłego roku, z powodu odwołania prokuratury, poznański Sąd Okręgowy uchylił wyrok i zalecił ponowne rozpoznanie sprawy. W grudniu ruszył proces. Mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Sąd wyznaczył kolejny termin rozprawy na 24 lutego.
Informacyjna Agencja Radiowa
Jestem ciekaw wyroku...
"Pan biznesmen rolnik " z Wielkopolski...