NA ANTENIE: Poranne RozPOZnanie
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Gazeta Wyborcza atakuje siostry zakonne. Dlaczego Adam Bodnar staje w jej obronie?

Publikacja: 16.11.2020 g.20:48  Aktualizacja: 16.11.2020 g.21:11
Poznań
Gościem Romana Wawrzyniaka był profesor Stanisław Mikołajczak.
wielkopolski klub obywatelski stanisław mikołajczak - Kacper Witt - Radio Poznań
Fot. Kacper Witt (Radio Poznań)

Roman Wawrzyniak: Rzecznik Praw Obywatelskich broni Gazety Wyborczej, która nazywa siostry elżbietanki z Poznania służącymi. Przypomnijmy, że siostry poskarżyły się w oficjalnym piśmie Rzecznikowi Praw Obywatelskich, prosząc Adama Bodnara o zajęcie się tym atakiem. Jak Pan ocenia odpowiedź rzecznika na list sióstr z Poznania?

Prof. Stanisław Mikołajczak: Ona jest równie wykrętna jak cała działalność rzecznika. To, że on jeszcze tę funkcję pełni, mimo że okres jego urzędowania się skończył, to jest pierwszego rodzaju skandal. Myślę, że od odpowiedzi rzecznika, ważniejsze jest zachowanie Gazety Wyborczej. Faktyczny atak nie poszedł na siostry, tylko na księży biskupów, którzy przebywają w pałacach i są obsługiwani i mają swoje służące. To są te pasożyty, które wykorzystują pracę biednych sióstr. To jest początek ataku na Kościół we wszystkich możliwych sferach. Trzeba przypomnieć, że biskup, a zwłaszcza arcybiskup, to nie jest tylko osoba, która żyje w pałacu, tylko to jest bardzo ważna w Kościele Katolickim instytucja. Ona jest oczywiście spersonalizowana, tak jak prezydent państwa. Ten biskup, czy arcybiskup ma spotkania i potrzebuje infrastruktury, która będzie całościowo ogarniała jego urzędowanie. A, że są to zazwyczaj starsi panowie, to wymagają oni zapewnienia pewnych warunków bytowania. Tak było od wieków i nie jest to nic nowego. Celem Gazety Wyborczej było uderzenie w biskupów i pokazanie pewnej służebnej roli sióstr. Tu akurat trafiło na elżbietanki, których są w Polsce setki, jeżeli nie więcej, a wybrano dwie, trzy siostry, które akurat posługują u biskupa, czy arcybiskupa. W samej Diecezji Poznańskiej sióstr elżbietanek, czy Domów Sióstr Elżbietanek jest bardzo dużo. W samym Poznaniu są chyba cztery domu, są w Janowie, Grodzisku, w Lesznie, dwa w Opalenicy, w Międzychodzie...

I w większości z tych miejsc prowadzą działalność charytatywną i najprościej mówiąc, troszczą się o ludzi.

Równocześnie posługują liturgicznie parafie, prowadzą przedszkola i domy opieki społecznej, gdzie opiekują się chorymi, a zwłaszcza trudnymi przypadkami, działają w Caritasie, prowadzą domy wypoczynkowe dla sióstr i świeckich. Prowadzą też przedszkola integracyjne, domy pielgrzymów i domy dziecka, pomagają ubogim rodzinom. To jest bardzo szeroka paleta zachowań, która dotyczy tych konkretnie sióstr elżbietanek. Wybranie spośród setek sióstr tych trzech sióstr, żeby spostponować zakon jest niezwykle paskudnym i perfidnym działaniem.

Wrócę jeszcze na chwilę do tego co pisze Adam Bodnar: „Dziennikarze mają prawo posługiwać się słowami, które mogą niepokoić, drażnić, a czasem nawet bulwersować, ponieważ taki jest właśnie charakter opinii” - i to wszystko na co go stać. Chociaż proponuje jeszcze specjalny, internetowy webinar, dyskusję internetową, żeby o tych sprawach porozmawiać.

Ten pan jest znany z tego, że od lat się na tej funkcji nie sprawdza. On jest po prostu lewakiem i liberałem, który spełnia pewne funkcje osłabiające naszą społeczność. Nagina swoją funkcję do swoich potrzeb. Mówiąc o powinnościach dziennikarza, zapomina o tych najbardziej podstawowych, czyli o przekazywaniu prawdy. Prawdy w zakresie faktów i prawdy w zakresie komentarza i proporcji, która musi uwzględniać całą otoczkę i tło, a nie jeden, szczegółowy przypadek. Jak ten przypadek wygląda szczegółowo, to na samym początku tej rozmowy powiedziałem. Myślę, że czas najwyższy, żeby pożegnać tego Pana z tej funkcji i przestać się nim zajmować, bo nie jest to osoba, która jest godna szerszego zainteresowania opinii publicznej jego działalnością.

Chętnie posłucham pana rady, ale mając jeszcze pana przy telefonie, skorzystam ze sposobności i zapytam o jeszcze jedną rzecz, ponieważ jest pan przewodniczącym Akademickiego Klubu Obywatelskiego w Poznaniu. Pojawiła się jedna partia lewicowa w Poznaniu, nawet nie wiem, czy wymieniać jej nazwę, bo nie chcę jej robić rozgłosu, chociaż jej działania to raczej powód do wstydu. Jest nieliczna, ale jednak jest. Złożyła wniosek i chce pozbawić obywatelstwa honorowego Miasta Poznania Jana Pawła II. Chce też zmiany nazwy parku jego imienia. Jak Pan to skomentuje?

Myślę, że to jest kolejny przykład aberracji pewnych wąskich grupek ludzi, zdeterminowanych w szerzeniu pewnej destrukcji w życiu społecznym Polski, a w tym wypadku Poznania. Chciałoby się powiedzieć, żebyśmy dali spokój takim dziwnym i skrajnym poglądom, tylko że one jednak przebijają się do mass mediów, które robią z igły widły. To jest groźne, bo to jest uderzanie w najważniejsze autorytety. Czy jeszcze dwa, czy trzy lata temu, ktoś by pomyślał, żeby podważać autorytet i moralność zachowań papieża, św. Jana Pawła II? Dwa, trzy lata temu było to niewyobrażalne, a dzisiaj staje się realne.

Nie podnosiłbym tego tematu, gdyby nie fakt, że widziałem filmik, w którym przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz popierał postulaty Strajku Kobiet. Widzimy jakie wulgarne i agresywne słowa były wypowiadane wobec Kościoła i wobec Jana Pawła II jak sądzę. To pytanie o wniosek może się okazać jednak całkiem zasadne.

Przewodniczący Rady Miasta to jest bardzo ważna postać w życiu publicznym Poznania, a także w Platformie Obywatelskiej i jego opinie są opiniami, które można uważać za opinie Platformy. To jest rzeczywiście groźne i powiedziałbym, że przerażające.

http://www.radiopoznan.fm/n/E9nTcB
KOMENTARZE 1
Przemek
Przemek 17.11.2020 godz. 07:34
No cóż, każdy wie, że Bodnar do lewak, mierny ale wierny, który kiedyś zgnije w piekle.