Ratownicy WOPR powtarzają, że przyczyny utonięć są zawsze te same - brawura i alkohol.
To jest największa bolączka, czyli alkohol i używki. To nie jest jak w filmach, że ktoś macha, krzyczy i itd. Sam proces tonięcia, sam ten początek tego procesu trwa mniej więcej może 5 sekund i tu jest właśnie cała rola ratownika, by w ciągu tej chwili podjąć odpowiednią akcję. Najczęściej to jest tzw. ciche topienie, czyli ktoś wchodzi do wody, znika i go nie ma. Rzadko się zdarza, że te ręce są w górze i są krzyki
- mówi Damian Jerszyński z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu.
W całej Polsce od początku wakacji utonęło ponad 150 osób. Najtragiczniejszy z miesiąców wakacyjnych był czerwiec z liczbą 87-u utonięć.
W Poznaniu i okolicy sezon kąpielowy oficjalnie kończy się w najbliższy weekend.